Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kallos banana. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kallos banana. Pokaż wszystkie posty
Coraz lepsza stacjonarna dostępność kosmetyków Kallos niesamowicie mnie cieszy, ponieważ są to maski godne uwagi, szczególnie ze względu na niskie ceny i ich uniwersalność. Ostatnio w moje ręce wpadła po raz pierwszy wersja bananowa czyli maska Kallos Banana , o której chciałabym Wam dzisiaj nieco opowiedzieć. Do tej pory moim ulubieńcem wśród masek Kallos była wersja Color , ze względu na obecność oleju lnianego raz przydatność do mycia. Olej lniany, zaraz obok oliwy z oliwek jest jest za to ulubieńcem moich włosów, więc sięgając po wersję Banana właśnie z oliwą w składzie spodziewałam się, że wpłynie na moje włosy podobnie jak Color , z tym, że Banana zawiera dwa silikony, z którymi również moim włosom po drodze. Kallos Banana , podobnie jak Kallos Color wygładza moje włosy przy jednoczesnym nadawaniu im objętości i ładnego blasku . To tego typu maska, która specjalnie ani nie dociąża jak te silnie emolientowe, ani nie nawilża jak humektantowe, ale spr...