czwartek, 25 czerwca 2020

Personalizowany suplement Sundose – efekty na włosach skórze i paznokciach

Kilkumiesięczną kurację suplementami w zależności od potrzeb robię zazwyczaj raz lub dwa razy w roku. Tym razem wyjątkowo zależało mi na odpowiednim składzie ze względu na odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, dlatego zdecydowałam się na sięgnięcie po Sundose. To preparat, który zdobywa ostatnio sporą popularność, bo jako jedyny dopasowany jest w 100% do naszych potrzeb. Nie ukrywam, że tworząc własny skład dość mocno skupiłam się na włosach, skórze i paznokciach. Jakie efekty Sundose zauważyłam po miesiącu?


Czym jest Sundose?

Sundose to suplement, którego skład układamy samodzielnie. Jego bazą jest dość długi wywiad pełen konkretnych pytań, które pomagają nam dobrać najistotniejsze dla nas witaminy, minerały i inne składniki typu kwasy omega-3, probiotyki czy antyoksydanty. Dopasowany pod nas skład poznajemy po zakończonym wywiadzie, ale możemy ręcznie go dopasować dodając dodatkowe minerały czy zwiększyć ich ilość lub wysłać dietetyczce Sundose nasze wyniki badań krwi. W przypadku wątpliwości mamy możliwość konsultacji z dietetykiem. Możemy dobrać również wielkość tabletek oraz intensywność smaku. Moja wersja składa się z pomarańczowego proszku do picia(bez zaskoczenia, sama taki wybrałam!) oraz kilku mniejszych i większych tabletek. Nie mam problemu z dużymi tabletkami, więc nie zaznaczyłam opcji zamówienia małych.





Co jest w moim Sundose?

Jak pewnie się domyślacie, ja tworząc skład mojego Sundose postawiłam na właściwości wspomagające urodę, choć dobrałam również składniki wspomagające trawienie oraz poprawiające odporność. Finalnie mój skład jest bardzo bogaty! Na duży plus zaliczam możliwość zaznaczenia istniejących chorób, co automatycznie wyklucza niektóre składniki. W moim składzie pojawiło się dość sporo prebiotyków, długa lista witamin, sześć różnych minerałów, omega-3 oraz antyoksydanty. Pełen skład (screenshot z mojego panelu) możecie zobaczyć klikając w ten link.

Efekty w przypadku włosów

Tutaj zaskoczyłam się najmocniej, bo moje włosy naprawdę mocno urosły. Zmierzyłam je na samym początku, a zadanie miałam ułatwione, bo dokładnie na początku kuracji podcięłam grzywkę, więc zmierzyłam pasmo z przodu twarzy. Dziś (po miesiącu) ma ono dokładnie 3,7 cm więcej, więc efekt jest zdumiewający! Podczas kuracji stosowałam nieustannie wszelkie inne produkty do włosów jak zawsze (w tym przyspieszające wzrost olejki), aby wynik był jak najbardziej wiarygodny. Moje włosy naturalnie rosną dość szybko (około 2,5 cm na miesiąc), stąd też świetny wynik, jednak nadal jest to naprawdę dużo. Mam też pełno malutkich baby hair, które aż kłują w palce przy dotknięciu, szczególnie w okolicy linii włosów! Poniżej możecie zobaczyć obecną długość mojej grzywki, a TUTAJ znajdziecie film na moim Instagramie z jej podcięcia, w którym widać jej długość do brody.


Efekty w przypadku cery

Od kiedy suplementuję Sundose, moja cera jest znacznie mniej sucha niż normalnie, bardziej promienna, nawilżona i po prostu ładniejsza. Od paru osób usłyszałam komplementy na jej temat i choć tutaj ciężko o bezpośredni werdykt, bo oczywiście w tym samym czasie stosuję różne produkty do pielęgnacji, to mam wrażenie, że na mojej cerze można zauważyć pierwsze efekty działania antyoksydantów. Mam też mniejsze problemy z wysuszoną skórą po kąpieli, bo jest ona ogólnie w lepszym stanie.


Efekty w przypadku paznokci

Podczas całej kuracji nie malowałam ich ani klasycznymi lakierami, ani hybrydami, aby móc obserwować ich stan i ewentualną zmianę. Na pewno rosną w podobnie szalonym tempie co moje włosy, bo piłuję je znacznie częściej, aby utrzymać je w pożądanej długości. Moje paznokcie naturalnie nie należą do najmocniejszych i dość często się łamią, jednak to nie stało się podczas tego miesiąca ani razu, co jest szczerze mówiąc dość mocnym zaskoczeniem! Są zdecydowanie mocniejsze i twardsze.


Czy warto kupić Sundose?

Moim zdaniem zdecydowanie tak! Ja swoją kurację przedłużyłam o kolejny miesiąc i po mailowej konsultacji z dietetykiem (Sundose daje taką możliwość) ilość cynku została powiększona, aby mocniej wspomóc moje włosy po odstawieniu antykoncepcji. Skład nie tylko jest dopasowany do mnie, ale i sprawdzony pod kątem moich niedawnych problemów z nerkami (zaznaczyłam to przy wywiadzie), przez które trafiłam do szpitala i niekoniecznie chciałabym eksperymentować ze składem w ciemno. Nawet jeśli nie jesteście pewni co do zamówienia, polecam Wam wykonać z ciekawości wywiad, po którym zobaczycie co powinno znajdować się w Waszym Sundose. Mnie zaskoczyła obecność niektórych minerałów!

Z kodem „urodaiwlosy” dostaniecie 5 dni za darmo, jeśli macie ochotę przetestować czy u Was też personalizowany suplement sprawdzi się tak dobrze.

10 komentarzy

  1. Faktycznie urosły ci dość mocno włosy, kusisz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy zauważyłaś jakiś wpływ na sen?

    OdpowiedzUsuń
  3. Promiennie tu wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Marta, będzie post o olejku rycynowym?

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Sundose wpłynęło na rzęsy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi dokładnie powiedzieć, bo cały czas rosną na olejku rycynowym :)

      Usuń
  6. Zamówiłam swoje Sundose wczoraj ❤️

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.