poniedziałek, 7 grudnia 2015

Indyjski magiczny eliksir dla zdrowia i urody - imbir, kurkuma i pieprz

Od dawna dzień staram się zaczynać od gorącej wody z imbirem i cytryną, ze względu na wspaniałe właściwości tego napoju. Choć nie jestem specjalną fanką imbiru, to wpływa on na nasz organizm w tak niesamowity sposób, że jestem w stanie przymknąć oko na jego smak. Od jakiegoś czasu, zainspirowana medycyną indyjską, ulepszyłam nieco mój "magiczny" napój, który w obecnej formie jest istnym wymiataczem wszelkich chorób i nie tylko. Jego właściwości są tak bardzo pozytywne, że nie mogłabym nie podzielić się z Wami przepisem na indyjski eliksir imbirowo-kurkumowy!


Oczywiście jego "magiczność" jest tylko przenośnią, chociaż uważam, że w zupełności należy mu się ten tytuł! Ten napój jest zdecydowanie dla Was, jeśli szukacie czegoś, co w szybki i tani sposób:

- wyraźnie wzmocni Waszą odporność
- pozbędzie się wszelkich przeziębień
- będzie działało mocno przeciwzapalnie 
- doda Wam bardzo dużo energii
- znacząco przyspieszy metabolizm oraz
- wpłynie na stan Waszego całego organizmu i wygląd skóry oraz włosów

Składa się tylko z czterech łatwo dostępnych i tanich składników: gorącej wody, świeżego imbiru, kurkumy oraz odrobiny pieprzu.


Dlaczego imbir?

Woda z samym imbirem postawiła mnie na nogi już nie jeden raz. Choć istnieje wiele naukowych dowodów na to, że świetnie walczy on z przeziębieniem, to dla mnie największym dowodem jest to, że przeziębiam się tylko wtedy, kiedy zapominam o codziennym piciu imbiru. Kilka razy zdarzyło mi się też wypić wodę z jego naprawdę sporą ilością podczas łapiącej mnie choroby i rano być jak nowo narodzona, a nie należę do osób z najlepszą odpornością :) Imbir działa jak aspiryna, a przy okazji jest naturalny i nie ma skutków ubocznych oczywiście poza faktem, że nie powinno się spożywać go w dużej ilości, bo może być drażniący dla układu pokarmowego. Imbir dodatkowo ułatwia trawienie i poprawia krążenie krwi - w sam raz dla dziewczyn przyjmujących tabletki antykoncepcyjne. 


Po co kurkuma?

Ponoć kurkuma znajduje się w każdej indyjskiej kuchni i w każdej indyjskiej potrawie. W Polsce znana jest bardziej ze swoich właściwości nadawania potrawom żywego koloru, niż z tych zdrowotnych. Istnieje mnóstwo publikacji medycznych na temat działania kurkumy, a dokładniej zawartej w niej kurkuminie. Ponoć ma ona swój bezpośredni wpływ nawet na zapobieganie alzheimerowi. Kurkuma działa przeciwzapalnie (jest świetna dla osób z trądzikiem), przeciwnowotworowo, chroni wątrobę i zapobiega wielu chorobom. Dodatkowo działa również przeciwstarzeniowo! :)


A dlaczego pieprz?

Po prostu dlatego, że kurkumina przyswajana jest nawet kilka tysięcy razy lepiej w towarzystwa odrobiny pieprzu lub związków zawartych w papryce. :) Dodatkowo pieprz dobrze rozgrzewa, w sam raz na obecną porę roku.

Jak zrobić indyjski napój z imbiru i kurkumy?

Do kubka wlewamy wrzącą wodę, a do niej następnie: starty lub drobno pokrojony kawałek obranego i świeżego imbiru (ja używam około centymetra, jeden większy korzeń imbiru to koszt około 5 zł), ćwierć łyżeczki kurkumy (na zdjęciu są łyżeczki deserowe, te mniejsze a samą kurkumę dostaniecie w prawie każdym sklepie spożywczym) i szczypta pieprzu. Całość odstawiamy na jakieś dziesięć minut i po prostu pijemy raz dziennie. Kosz jednego napoju jest bardzo niski, a korzyści ogromne! Smak? Charakterystyczny :) Po prostu indyjski, ale dość delikatny i nawet do polubienia. 

Znacie podobne, zdrowe napoje? :)

40 komentarzy

  1. Piłam już taką mieszankę;). Czasami dodawałam też miodu na osłodę. Czasami dodaję szczyptę kurkumy do zielonej herbaty by wzmocnić właściwości oczyszczające organizm z toksyn:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba to pic na czczo dla lepszych rezultatów?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam pokroić imbir i dodać do słoika razem z miodem. Wtedy można po troszku wyjmować z lodówki i nie trzeba się przejmować, że się zestarzeje (oczywiście bez przesady). Codziennie zalewam taką łyżkę "mikstury" wodą i piję na czczo. Inaczej nie miałabym rano czasu na obieranie i przygotowywanie imbiru, poza tym mógłby za bardzo wyschnąć. Ogólnie też bardzo polecam :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko brzmi bardzo obiecująco, ale nadal trochę obawiam się smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okropieństwo, nie cierpię imbiru - mama mnie kiedyś poczęstowała zabójczą dawką w herbacie i od tamtej pory nie znoszę go. :D Jeszcze szczyptę tego w proszku czasem dodaję do napoju z rana, ale z reguły wypijam gorącą wodę z cytryną i miodem lub octem jabłkowym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nie przepadam :D ale fervexy są akurat gorsze przykładowo :)

      Usuń
  6. Uwielbiam wodę z imbirem, przy regularnym piciu nie łapią mnie przeziębienia. Z kolei z kurkumy uwielbiam maseczkę, nic nie działa u mnie tak dobrze na wypryski przed okresem (i pięknie rozjaśnia skórę, jak już uda mi się domyć). Nie przyszło mi do głowy pić je razem. Jutro spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałabym do Ciebie pytanie niezwiązane z tematem. Mam włosy mniej więcej do obojczyków, a w niedalekiej przyszłości planuję loba. Moje włosy kręcą się/falują, ale górna warstwa lubi się rozprostować i puszyć. Czy mogłabyś polecić coś, co utrwalałoby skręt, ale nie usztywniało włosów?

      Usuń
    2. Hmm... a próbowałaś żelu z siemienia lnianego? :) On właśnie podkreśla i utrwala skręt bez usztywniania.

      Usuń
    3. Dziękuję:)
      Jeszcze nie próbowałam żelu lnianego, wydawało mi się że może sklejać

      Usuń
    4. odpowiednio rzadki nie skleja, czyli albo gotowany krócej albo z większą ilością wody. Musisz "wyczuć" swoją konsystencję :)

      Usuń
  7. Ja trochę na inny temat :P W poprzednich postach wspomniałaś o tym, że stosujesz derma roller. Planujesz jakiś post o tym w (najbliższej ;p) przyszłości o wrażeniach, efektach?
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) tylko chcę wiedzieć jakie są zarówno krótkofalowe jak i długofalowe efekty :) już stosuję jakoś pół roku więc myślę, że niedługo napiszę

      Usuń
  8. Pilam wode z imbirem z miodem i cytryna ale od dzis sprobuje tego polaczenia
    KaGie

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam kilk pytań ale zadam je w jednym komentaru aby nie robić niepotrzebnie zamieszania.

    1. Jaki delikatny szampon na co dzień polecasz?
    2. Jaka maska / odżywka proteinowa i co ile dni i na jaki czas nakładać ją na włosy ?
    3. Dobry, nie robiący plam krem brązujący bądź samoopalacz czy coś w tym stylu dostępny w Rossmannie / Hebe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. http://www.urodaiwlosy.pl/2014/05/popularne-szampony-bez-sls-i-sles.html
      2. Niestety nie odpowiem, nie jestem w stanie w ciemno, nie znając włosów.
      3. Chusteczki brązujące Dax koniecznie, są w Rossmannie za 2-3 zł. Jedna chusteczka wystarcza, na twarz, szyję, dekolt i ręce albo np. dwie nogi

      Usuń
  10. Brzmi interesująco :) Ja nie mogę się przemóc do picia zwykłej wody w ciągu dnia. Kiedyś nie miałam z tym problemu, ale zmieniając pracę, klimat i otoczenie zwyczajnie nie mogę się zmusić do picia wody.
    Zaprzyjaźniłam się za to z kawą w najróżniejszej postaci i coca colą :( Po 8 miesiącach takiej praktyki moje nerki dają mi nieźle w kość :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś w ogóle nie piłam wody a teraz piję głównie wodę :)

      Usuń
  11. nie mam u siebie w mieście hebe, a w piątek będę miała okazje tam być, więc jest jakaś maska, która jest dostępna tylko tam i którą polecasz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska miodowa Seri, te z Coiff&Co, maska naturalna 7 oils (do olejowania) i oleje w małych buteleczkach. :)

      Usuń
  12. Ja po oglądnięciu jakiegoś filmiku na youtubie, zrobiłam sobie podobny napój :D Z przypraw kurkumy, imbiru i zmiksowanej zielonej herbaty :D Podobno ma dobrze działać na cerę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Melduję, że Twoja szara bluzeczka z NY, o którą wiele dziewczyn pytało na instagramie, jest teraz przeceniona na 20 zł ;) Dlatego dzisiaj szybko przed zajęciami, niemalże sprintem pobiegłam i kupiłam od razu 2 sztuki :)
    PS. Wielokrotnie pisałam Ci, jak bardzo nienawidzę buszujących i rozpychających się kobiet w trakcie promocji, np. w Rossmannie. W sobotę to samo spotkało mnie w TK Maxxie, jeszcze chwila i zostałabym dosłownie poturbowana, bo (nie)stety, ja nie potrafię/nie chcę się tak rozpychać, żeby się dopchać do kosmetyków. Wypatrzyłam tyle fajnych kosmetyków, czaiłam się na kosmetyki m.in. z Too Faced, Stilę, ale niestety - wszystkie kosmetyki były otwarte, opakowania rozerwane i brudne. Dziewczyna obok mnie, ściągnęła folię z kremu Prady, otworzyła pudełko (krem kosztował 100 zł)..W tamtym momencie zostawiłam oglądanie i szperanie i po prostu wyszłam. I postanowiłam, że na zakupy będę chodzić w niedzielę z samego rana, żeby po prostu nie psuć sobie humoru. Chyba nie mam szczęścia do zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nieźle! Może też kupię bordową :) Straszne jest to co piszesz. Ja ostatnio byłam w TK i poza pootwieranymi opakowaniami nie było tragedii. Skoczę tam jeszcze za tydzień więc zobaczymy...

      Usuń
    2. a to fakt. łódzki TK Maxx przed świętami też wygląda jak pobojowisko :) mi się zrobiło słabo, kiedy zobaczyłam, że samo próbowanie, otwieranie, wąchanie kosmetyków to za mało. przecież od razu można sobie pomalować paznokcie bezpośrednio w sklepie i rozłożyć sobie salon kosmetyczny makijażu :)

      Usuń
  14. Zamiast zwykłego pieprzu spróbuj z pieprzem Cayenne - rozbuja metabolizm :) gdzieś ostatnio nawet wspominałam o tym u siebie na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Imbir zawsze wrzucam do herbaty. Bez imbiru mi nie smakuje a jak łatwo zadbać o zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może się przerzucę :) Z imbirem piję herbaty, bo zauważyłam jego zbawienne działanie na...ból kolana <3 Jest cudowny.
    Rano piję natomiast naturalny kwas askorbinowy z łyżeczką miodu. Teraz może spróbuję dodać do tego jeszcze kurkumę, imbir i pieprz...Nie wiem jak to wypiję, ale cóż...raz się żyje :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Post jak najbardziej na czasie, akurat wszyscy w domu jesteśmy chorzy ( synek od tygodnia chodzi do żłobka i tak to się niestety dzieje). Spróbowałam tej Twojej mikstury (dodałam jeszcze trochę soku z cytryny i łyżeczkę miodu) i mam nadzieję, że zadziała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mam głupie pytanie, ponieważ jeszcze nigdy nie używałam imbiru, a bardzo mnie zaciekawiłaś :D kroisz go w tak małe kawałeczki, że potem je wypijasz, przegryzasz, czy jak? a może wyrzucasz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł! Muszę koniecznie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  20. pisałam już raz ale komplementy można chyba mówić do znudzenie, super zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Spróbuję z ciekawości! Chociaż tez nie lubię imbiru :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja codziennie piję pokrzywę i czystek, wszystko słodzę miodem i rzadko jem pszenicę. Korzyści widzę ogromne: mam bardzo mocne włosy, trądzik znika, moja bardzo słaba odporność się poprawiła i cera ma lepszy koloryt. Ogólne samopoczucie też. Czasami jak się zmuszę do ćwiczeń to już w ogóle jak nowo narodzona! Chętnie do codziennej diety dodam Twój przepis!

    OdpowiedzUsuń
  23. Z narzeczonym pijemy czarna herbate z imbirem :) ja mam dobra odpornosc ale narzeczony co chwila cos lapie a w tym roku od kiedy pije herbatke z imbirem zdrowy jak ryba :) moze i jestesmy dziwni ale uwielbiamy smak imbiru :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ....ja mam pytanie jak długo należy pić tę miksturę aby były efekty??

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.