czwartek, 26 czerwca 2014

Czego szukać w składach kosmetyków do włosów? CZ. 2 - HUMEKTANTY

Cześć dziewczyny!

   Dzisiaj mam dla Was kolejną część serii o trzech głównych grupach składników kosmetyków do włosów. Dzisiaj porozmawiamy sobie o humektantach, natomiast część o emolientach znajdziecie TUTAJ. O ile kwestia emolientów jest raczej prosta, przy humektantach jest już nieco więcej teorii. Kolejny raz mam jednak nadzieję, że udało mi się to rozpisać w możliwie najłatwiejszy sposób, oraz że na coś Wam się to przyda! :)



Czym w  ogóle są humektanty? Jak działają?

   W skrócie, humektanty (nawilżacze) to substancje higroskopijne, czyli posiadające zdolność pochłaniania i wiązania wody, dzięki czemu wpływają one na stan nawilżenia włosa. Teoretycznie powinny wpływać na stan nawilżenia trwale, jednak nie jest to do końca takie proste. Aby łatwo uzmysłowić sobie działanie humektantów należy zrozumieć, że pochłaniają one wilgoć z miejsca, w którym jest jej więcej. Obecne we włosie przy normalnej wilgotności powietrza będą pochłaniać ją do wewnątrz włosa, natomiast przy bardzo "suchym" powietrzu będą oddawać do niego wilgotność z wnętrza włosa tworząc efekt odwrotny i spory puch. Dlatego właśnie tak ważna jest obserwacja punktu rosy (lub przy większej wprawie pogody:)) przy bardzo humektantowej pielęgacji lub towarzystwo emolientów. Humektanty są też dość nietrwałe, tzn. występując solo nie nawilżają na długo ponieważ w większości przypadków nie są w stanie na stałe zatrzymać wilgoci we włosie. Tutaj z pomocą przychodzą emolienty, które tworzą płaszcz lipidowy "zamykający" zarówno humektanty jak i wilgoć we włosie. Składniki te są bardzo istotne w pielęgnacji włosów i nie ma co zrażać się do nich z powodu ewentualnego puchu, tylko dojść do odpowiedniej dla Waszych włosów ilości i częstotliwości ich występowania. Z powodu nieznajomości działania humektantów i złego zastosowania bierze się często błędne przekonanie, że przecież używam dużej ilości humektantów a włosy są suche i spuszone. :) Niżej bardzo amatorska grafika :) na której możecie zobaczyć jak zachowuje się wilgoć we włosie, który posiada odpowiedni płaszcz lipidowy uzyskany dzięki emolientom, a jak w przypadku humektantów bez zastosowania emolientów.



Humektanty a punkt rosy

   Jak mogłyście przeczytać w poprzednim punkcie, humektanty powinny być ściśle powiązane z warunkami pogodowymi a dokładniej z punktem rosy. Punkt rosy to nic innego jak temperatura, w której para wodna skrapla się do rosy. Wcale nie potrzebujecie tak naprawdę tutaj dużej wiedzy, ale musicie zapamiętać kilka przedziałów. Za pomocą wartości punktu rosy możecie stwierdzić jak Wasze włosy zareagują danego dnia na humektanty i czy w ogóle po nie sięgać. Ja PR sprawdzam TUTAJ (dew point). Zasada jest prosta:


PR między -9 a -1°C - bardzo sucho - Odstaw humektanty, nie sięgaj po mgiełki np. na bazie gliceryny, wybierz emolienty


PR między -1 a 4°C - lekko sucho - Uważaj z humektantami, stosuj je rozważnie, choć mała ilość nie powinna zaszkodzić przy większości włosów.


PR między 4 a 16°C - idealnie - Bez obaw możesz sięgnąć po humektanty jednak nie zapominaj o emolientach.


PR między 16 a 21°C - wilgotno - Co za dużo to niezdrowo. Wilgotność powietrza jest na tyle wysoka, że włosy niekoniecznie będą wyglądać dobrze przy zbyt dużym nawilżeniu. Stosuj ewentualnie małe ilości humektantów i większe emolientów


PR powyżej 21° - bardzo wilgotno - Lepiej zrezygnuj tego dnia z humektantów całkowicie, inaczej prawdopodobnie skończysz z wielką szopą, choć tego dnia włosy będą puszyć się tak czy siak, szczególnie wysokoporowate. Sięgnij po dużą ilość emolientów.


Przykłady humektantów

- miód
- gliceryna
- żel lniany
- aloes (żel, sok, ekstrakt itd.)
- mocznik
- d-pantenol
- kwas hialuronowy

Jak rozróżnić humektanty w składzie INCI, oznaczenia

Tutaj bardzo łatwo:

1. Miód oznaczony będzie jako mel
2. Gliceryna jako glycerin
3. Tutaj musimy szukać oznaczenia samego siemienia lnianego, choć może ono występować także z dopiskiem "seed oil" i oznaczać wtedy olej lniany: Linum Usitatissimum
5. Aloes to aloe vera, aloe barbadensis z dopiskiem np. juice, extract, gel itd.
6. Mocznik równie prosto, bo urea
7. Pantenol to nic innego jak panthenol
8. Kwas hialuronowy rozpoznamy po nazwie hyaluronic acid

Jakie włosy powinny pokochać humektanty?

   Każde, choć o większe kombinacje z humektantami pokusiłabym się przy włosach niskoporowatych. Włosy wysokoporowate teoretycznie będą potrzebować ich więcej, ale równie szybko będą je tracić lub odwdzięczać się puchem i właśnie w ich przypadku niezbędne będzie połączenie z emolientami. Tutaj łatwiej zadbać o nawilżenie od wewnątrz. Oczywiście humektantów będą potrzebować także włosy suche i sianowate. Przy włosach sypkich, jędrnych, zdrowych, wyglądających na wilgotne same w sobie wystarczą malutkie dodatki w INCI. 

Jak wprowadzić do pielęgnacji większą ilość humektantów?

   Najłatwiej sięgnąć po gotowe i łatwo dostępne kosmetyki humektantowe, np. po maskę aloesową NaturVital, która zawiera zarówno glicerynę jak i sok z aloesu oraz pantenol, a do tego ma krótki skład, który nada się także do nawilżania skóry głowy. Przykładem humektantowej odżywki jest np. niebieska Isana. Warto wypróbować olejowanie na odżywkę, czyli idealny przykład połączenia humektantów z emolientami. Osobiście olejuję włosy na odżywkę w następujący sposób: Wybieram odżywkę o prostym, humektantowym składzie bez silikonów, najczęściej jest to właśnie niebieska Isana, którą nakładam na poprzednio zwilżone włosy i rozczesuję palcami lub grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Następnie nakładam na całość olej w standardowej ilości ok 3-4 łyżek. Olej w połączeniu z emulgatorami z odżywki utworzy nam emulsję posiadającą zarówno zalety olejowania jak i odżywki. Takiej mieszanki nie powinnyście trzymać na włosach jednak dłużej niż godzinę czy dwie, ponieważ zbyt długi kontakt z wodą nie jest dla włosów taki dobry, może je rozpulchniać. Całkiem fajnie sprawdzi się zwyczajna maska z siemienia lnianego lub własnoręcznie zrobione mgiełki na bazie zielonej herbaty z sokiem z aloesu. 


48 komentarzy

  1. Bardzo przydatny post :). A czy można używać maski z siemienia lnianego przed myciem na zwilżonych włosach ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, czemu nie :) taka maska przed myciem będzie lepszym wyjściem dla osób, których włosy mają tendencję do puszenia.

      Usuń
  2. Bardzo przydatny post! :)

    ps. Masz cudowne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  3. post jak najbardziej przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz już wiem, czemu ten sam rodzaj pielęgnacji włosów nie zawsze się sprawdza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje włosy bardzo polubiły się z maską aloesową NaturVital. Jestem ciekawa jak zareagują na miód.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przydatny post, odpowiedziałaś na wiele moich pytań :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny post :)). Wypróbuję jak u mnie sprawdzi się miód! Dodam trochę do maseczki z żółtek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie w taki sam sposób olejuję (na niebieską Isanę). Ale ja osobiście taką mieszankę trzymam na włosach całą noc. Robię tak od dawna i włosy mają się fantastycznie - są niesamowicie nawilżone, elastyczne i błyszczą. Tak więc jestem są chyba wyjątkiem od reguły i dlatego pisałaś, że długi kontakt włosów z wodą "może je rozpulchniać", a nie że robi to bezwzględnie w każdym przypadku. Nie za bardzo w ogóle wiem, na czym to rozpulchnianie miało by w praktyce polegać XD Jakoś nie umiem sobie wyobrazić rozpulchnionego włosa. Wiesz coś o tym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wszystkie wiemy, jeśli chodzi o włosy, to jest pełno wyjątków od reguł :D oczywiście włos zbudowany jest z keratyny, która jest nierozpuszczalna w wodzie, więc pod pojęciem "rozpulniania" mam na myśli wchłonięcie zbyt dużej ilości wody i efekt odwrotny :)

      Usuń
  9. Moje włosy bardzo lubią humektanty, ale muszę zawsze uważać na pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi sie to przyda, ostatnio "atakuję" włosy humektantami i coś jest nie tak a było super, a to może ten punkt rosy, spróbuję je ograniczyć, bo nie wiedziałam że to taka zalezność jest. A kupiłam maske Seri z miodem którą kiedyś używałaś i miło recenzjonowałaś, mogłam wziąść coś innego ;-)
    Kasia Gie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekoniecznie Seri się nie sprawdzi! :) pokombinuj z nią, np. dodaj swój olej lub spróbuj nakładać przed myciem, dołóż odżywkę itd :)

      Usuń
    2. Faktycznie trochę pochopnie napisałam ;-) pokombinuję. Póki co wszystkie Twoje rady sie sprawdzaja!
      Kasia Gie.

      Usuń
  11. Moje wlosy uwielbiaja humektanty, najlepiej sprawdza sie u mnie olejowanie na siemie lniane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na zwilżone włosy aplikujesz siemieniowy żelik i na to olej? Zdradź jak to robisz? ;-)
      Kasia Gie.

      Usuń
    2. Z tego co wiem z bloga Ewy to właśnie tak, ale może niech sama zdradzi szczegóły :D

      Usuń
  12. Ciekawy i przydatny post:-) już teraz wiem dlaczego moje włosy różnie reagują i na pogodę i na kosmetyki:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mocznik mocno zmiękcza skórę, nie wiedziałam że używa się go do włosów.

    OdpowiedzUsuń
  14. A mleczko pszczele w glicerynie to też humektant? A siemie lniane również? Tak patrzę że większosć moich półproduktów to humektanty, jedynie keratyna hydrolizowana to proteinka.

    OdpowiedzUsuń
  15. A jak zaszufladkowałabyś balsam na kwiatowym propolisie babuszki Agafii? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej jako mieszankę humektantów i emolientów :)

      Usuń
    2. Jeszcze ciekawa jestem Crema Late Kallosa czy to też mieszanka ;-)

      Usuń
    3. określiłabym ją jako maskę proteinową jednak, ma mało składników i tylko jeden emolient.

      Usuń
  16. Bardzo lubię takie posty :) Bardzo przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dokładnie teoria zgadza się z praktyką. Niezmiennie od miesięcy, kiedy uznałam, że wlosy są wysokoporowate, muszę stosować humektanty z emolientsmi, gdyż bez tych drugich niekiedy puch jest niesamowity...

    OdpowiedzUsuń
  18. Przydatny post, mi sie przydał, dzięki! :)

    a tak z innej beczki troszke bo zawsze sie nad tym zastanawialam. Gdzie mozna sobie stworzyc taka stronke? Placi sie cos? Gdzie ja zakladalas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogger.com :) tu możesz założyć, nic się nie płaci ale ja osobiście płacę za utrzymanie domeny urodaiwlosy.pl, bo inaczej miałabym urodaiwlosy.blogspot.com :)

      Usuń
  19. Dziękuję, założyłam choć nie bardzo jeszcze sie znam na tej stronie ale ucze sie...:)
    http://cukrowa-ksiezniczka.blogspot.com/
    możesz zajrzeć, mam nadzieje ze moje wlosy szybko sie zmienią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jednak nie, musialam tamten usunąć bo zalogowałam się nie na to konto co trzeba... Już nadrabiam na nowym:) Dodałam cię do obserwowanych, a moja nowa "stronka" to:
      http://cukrowa-ksiezniczkaa.blogspot.pl
      Więc tak samo jakby nie patrzeć, buźka :*

      Usuń
    2. oki, zaraz przejrzę, buziaki :*

      Usuń
    3. Dzięki wielkie, co prawda poki co na nim nic nie ma, ale mam nadzieje ze z czasem cos wyjdzie.... :*

      Usuń
    4. Kochana powiedz mi proszę, jak zakładałaś tą stronkę pierwszy raz, promowałaś czy robiłaś cokolwiek? Robiłaś posty "sama dla siebie" ?
      Bo mi ogolnie zalezy na tym zeby komus pomagac tak jak ty to robisz, aktualizowac swoje wlosy itp bo sie tym interesuje, ale...
      nikt nie komentuje, malo osob oglada, i nie wiem bo to bezsensu zebym ja zakladala nowe wątki, jak nie wiem czy ktokolwiek to czyta? Zle mi z tym, ze robie to sama dla siebie...
      Jak to bylo u ciebie?
      Bo ja sie na tym nie bardzo znam..

      Usuń
    5. Nie promowałam się w żaden sposób :) Komentuj inne posty ale szczerze, od siebie i bez spamu i jeśli będziesz pisać ciekawie to zdobędziesz czytelników :)

      Usuń
  20. Takie wpisy są najlepsze:) Jasno, prosto, łatwo zapamiętać :)

    Ale mam pytanie, wydaje mi się, że kiedyś gdzieś wspominałaś coś o olejku Khadi przeciw wypadaniu i na porost włosów... Używałaś go może ? Ja od prawie 2 miesiecy stosuje go na skalp i wiekszego przyrostu nie zauważyłam wcale, baby hair brak, a włosy wypadają wręcz bardziej :( narazie postanowiłam sobie odpuścić, no ale prawie 60zł wydane i tak nie mam pomysłu co z tym zrobic... może masz jakiś pomysł na zastosowanie ? Jestem też ciekawa Twoich wrażeń jeśli go stosowałaś ? Dodam że jak użwałam kozieradkę na skalp to efekty były super, mnóstwo babyhair, wypadanie zerowe, a i przyrost wydawał się szybszy... Z tym że na czole mialam paskudny wysyp i kozieradkę też musiałam odstawić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, olejków nie wolno nakładać na skórę głowy dłużej niż na godzinę, bo inaczej powodują właśnie wypadanie i pewnie stąd efekt u Ciebie. Patrząc na skład za działanie powinien odpowiadać głównie olejek rycynowy i parę ekstraktów, ja nie jestem fanką olejowania skóry głowy i wolę wcierki, więc raczej się nie skuszę :) na pewno możesz wykorzystać go do olejowania długości, paznokci: http://www.urodaiwlosy.pl/2013/07/efekty-po-miesiacu-olejowania-paznokci.html albo nakładaj go na godzinę :)

      Usuń
    2. no tak! a ja mądra nakładałam na noc i szłam spać... włosy myje rano, przed wyjściem do pracy, wiec do urlopu dam im odpocząć a później spróbuje nakładać na maksymalnie godzinę :) Jak to dobrze czasem spytać kogoś mądrzejszego :) a jakie wcierki polecasz najbardziej ? wiem że jantar o starym składzie był dobry, ale chyba teraz już jest nieosiągalny ....

      Usuń
    3. Może gdzieś na allegro jeszcze, sama nie wiem :) polecam wodę brzozową, kozieradkę no ale już stosowałaś, eliksir do wypadających włosów green pharmacy :)

      Usuń
  21. jak wszystko świetnie opisane! co do niektorych kwestii zawsze miałam problem, ale Ty tak pieknie to rozpisalas, że już nie mam zadnych watpliwosci, dziekuje!!! ;-)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo przydatny i jasno napisany post!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dziękuję za ten post. W końcu zrozumiałam kiedy należy stosować humektanty. Teraz przechodzę do praktyki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pod wpływem Twojej notki, wczoraj przetestowałam na sobie żel lniany, miód i maskę z olejami i silikonami. Powiem ci że efekty były bardzo zadowalające. Mam włosy suche i same humektanty lub maski nie robiły moim włosom różnicy. Ponieważ nałożyłam humektanty na całe włosy, a maskę tylko od połowy głowy w dół, to moje włosy są mega gładkie i nawilżone tylko w połowie, w drugiej bez efektu. Następnym razem spróbuję nałożyć na całość :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A tak z innej beczki - co to za lakier? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manhattan Fluo Flower niby z limitowanej edycji, ale ciągle go widzę :)

      Usuń
  26. Oooo ten kolor to jest strzal w dziesiatke. To jest henna ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.