czwartek, 6 lutego 2014

Cięższa artyleria - dwa ulubione szampony o mocniejszym składzie

Cześć dziewczyny!

   Choć, jak wiecie, na co dzień wolę używać szamponów z delikatniejszymi detergentami, od czasu do czasu sięgam jednak po te nieco silniejsze. Głównie wtedy, gdy stosuję mocno olejową lub silikonową pielęgnację lub po prostu wtedy gdy czuję, że włosy są lekko obciążone i potrzebują silniejszego oczyszczenia. Czasem tego typu szampony stosuję do zmycia niektórych produktów, np. mieszanek z olejem rycynowym, chociaż same oleje zazwyczaj zmywam tymi delikatnymi. Przy myciu włosów dwa razy w tygodniu po tego typu produkty sięgam mniej więcej trzy razy w miesiącu, w zależności od pielęgnacji i pogody. W moim przypadku całkowite wykluczenie slsów i slesów na dłuższą metę się po prostu nie sprawdza. Pielęgnacja moich włosów jest bogata w emolienty i nie unikam także całkowicie silikonów, dlatego po kilku tygodniach używania jedynie delikatnych szamponów włosy pomimo dobrej pielęgnacji zaczynają wyglądać smętnie. Strąkują się, są przyklapnięte i brak im objętości lub zaczynają szybciej się przetłuszczać. Jeśli niedawno zaczęłyście dbać o włosy i od razu odrzuciłyście wszystkie silniejsze szampony a zaważacie u siebie takie efekty, właśnie ich brak może być tego efektem. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje dwa (w sumie trzy, ale o tym niżej :)) ulubione szampony o mocniejszym składzie.

szampony z sls sles szampony oczyszczające

   Co prawda nie wszystkie włosy potrzebują silniejszego oczyszczania tak samo jak nie wszystkie włosy lubią być często myte delikatnymi szamponami. Dla przykładu, moje ulubione szampony z silniejszymi detergentami nie są wcale tak silne i oczyszczające jak zazwyczaj polecane w tym celu przykładowo szampony Barwy, ponieważ zawierają między innymi oleje lub keratynę czy jedwab. Moje włosy są jednak dość suche z natury i potrzebują nieustannego nawilżania, więc nie bardzo lubią się z szamponami o najprostszych składach bazujących praktycznie jedynie na detergentach (po które sięgam raz na kilka miesięcy), a jednocześnie potrzebują od czasu do czasu oczyszczania, choć wciąż nie aż tak silnego. Szampony z mocniejszymi składami do stosowania kilka razy w miesiącu muszą spełniać dwa warunki: posiadać w swoim składzie SLES oraz nie posiadać silikonów. Obecnie w okresowym mocniejszym doczyszczeniu pomagają mi w tym trzy szampony, które praktycznie zawsze są w mojej łazience, a mianowicie Garnier olej z awokado i masło karite oraz Nivea Intense Repair a także Nivea Long Repair. Dwa ostatnie działają w moim przypadku dosłownie identycznie, dlatego na zdjęciach możecie zobaczyć akurat Intense Repair, ponieważ stosuję je zamiennie, choć oba polecam. 

szampony z sls sles szampony oczyszczające

   Choć składy Garniera i Nivei nieco się różnią, to oba bazują na SLES. Garnier ma dodatkowo w składzie olej z awokado oraz masło shea i choć znajdują się one przy końcu składu po barwnikach, to na pewno w jakiś sposób wpływają na zmniejszenie wysuszającego działania SLES. Nivea jest nieco bardziej bogata, bo znajdziemy w niej keratynę, jedwab i kilka olejów

   Dla kogo zatem nadadzą się oba te szampony? Na pewno dla dziewczyn z podobnymi włosami do moich, czyli skłonnymi do przesuszania się, ale jednocześnie wymagającymi użycia od czasu do czasu silniejszych szamponów. Są one dobrą alternatywą dla mocno oczyszczających a jednocześnie mocno wysuszających szamponów typu Barwa, choć nie oczyszczają one aż tak silnie przykładowo ze względu na obecność olejów w składzie. Przydadzą się też tym z Was, które stosują pielęgnację emolientową lub produkty z silikonami oraz tym, których włosy łatwo się obciążają. 

  Co w pielęgnacji zmienia używanie od czasu do czasu silniejszych szamponów? Po pierwsze, logicznie, pozwala to dogłębniej oczyścić włosy niż podczas używania jedynie delikatnych szamponów. Ułatwia zmywanie niektórych produktów a w tym olejów (chociaż od siebie polecam zmywanie olejów łagodnymi szamponami), pozwala przywrócić włosy "do życia" po obciążeniu ich zbyt bogatą pielęgnacją. Przy obciążonych włosach po zastosowaniu szamponu z SLES widać natychmiast różnicę w lekkości i objętości. Szampony z SLES są także niezbędne przy nakładaniu na skórę głowy produktów z silikonami, co jednak moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem i czego sama nie robię. :) 

szampony z sls sles szampony oczyszczające


Dajcie znać, czy używacie tylko delikatnych szamponów, tylko tych mocniejszych lub czy może tak jak ja - i tych i tych? :)

51 komentarzy

  1. Muszą wypróbować ten szampon i odżywkę z Garniera. Kolejna pozycja na liście zakupowej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja rzadko stosuję rzepakową lub rumiankową eve, na co dzień bb lub alterre migdały i jojoba ale zdarza mi się użyć "zwykłego" szamponu z SLES/SLS np. schaumy, eveline,isany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ten szampon z Garniera to jakaś pomyłka, szkodnik dla mojej skóry głowy jakich mało :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten szampon z Nivei i używam go od czasu do czasu ,może nie do mocniejszego oczyszczenia (bo od tego mam mój ukochany pokrzywowy)ale tak po prostu.A garniera miałam ale jakoś mnie nie przekonał

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ten szampon z Garniera - bardzo przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szampon Garnier trochę ciężki dla moich włosów ale odżywka z tej serii to dla mnie bomba nawilżająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. taaak, żółty garnier to cudeńko! ale koniecznie będę musiała wypróbować ten nieva :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten z Garniera wciąż jest na mojej liście do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jakie ty masz zadbane swoje pazurki <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ten szampon Garniera i byłaś średnio zadowolona, ale odżywkę z tej serii uwielbiam ;) Ja używam zarówno szamponów delikatnych, jak i czasem tych mocniejszych ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię ten szampon z Garniera, teraz przyszedł czas na spróbowanie Nivei :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja uzywam pantene dla farbowanych szamponu i odzywki super sie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niby mam te włosy po pas, ale na składach szamponów się kompletnie nie znam :) Bardzo lubię Nivea do długich włosów.

    OdpowiedzUsuń
  14. Garnier bardzo mi pomógł, ale za to Nivea na odwrót ....

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Nivea kupuje szampony na objętość i u mnie spisują się wyśmienicie. Natomiast jeśli chodzi o Garnier, to mam ę odżywkę z awokado i jestem mega zadowolona. Może skusze się na szampon, ale nie wiem. Z racji tego, zę teraz w zapasie czeka na mnie ten z drożdżami i granatem :).

    OdpowiedzUsuń
  16. mam odżywkę od garniera i się bardzo lubimy więc skuszę się też na szampon po Twojej opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. za czasów, gdy używałam jedynie szamponu miałam właśnie ten z garniera. Bardzo obciążał mi włosy, umyte rano wieczorem były już nieświeże (mam cienkie włosy bez objętości)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, w moim przypadku się sprawdza, ale mam raczej grube włosy i bardzo ciężko je obciążyć.

      Usuń
  18. Mam odżywkę z garniera z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety u mnie ten szampon z Garniera był za mocny dla moich włosów, choć odżywka z tej serii sprawdza się dobrze. Akurat ostatnio rozglądałam się za jakimś szamponem z Nivea, czekam na promocję ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. dawno, dawno temu miałam ten z garniera i lubiłam : )

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja byłam przekonana, że składniki typu PEG-3 to silikony i w dodatku nierozpuszczalne w wodzie, rozpuszczalne tą powyżej 10. Chyba nawet czytałam to u Anwen... A Ty z kolei twierdzisz, że te szampony nie posiadają silikonów, a w składzie Nivei widzę PEGi. Jak to w końcu jest? Bo się pogubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pegi, szczególnie z tak wysokimi wartościami liczbowymi rozpuszczają się w wodzie w niesamowitym tempie, dlatego osobiście nawet nie zwracam na nie uwagi i nie traktuję ich teoretycznie jako silikony, ponieważ znikają po spłukaniu szamponu o ile nie nawet w kontakcie z mokrymi włosami :) Więc masz rację, aczkolwiek tak jak mówię, moje podejście do nich jest takie, jakby ich nie było :D (w momencie gdy mają tak wysokie wartości liczbowe) :)

      Usuń
  22. Ja aktualnie używam szampon kolagenowy z BingoSpa, który oprócz SLS ma także inne dobroczynne składniki. A na żółtego Garniera się skusze jak wykończę ten co mam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. uwielbiam szampon Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  24. masz śliczne włosy i bardzo ciekawy blog.
    Cieszę się, że tutaj trafiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Na mnie lepiej działają zwykłe, drogeryjne szampony jak Goodbye Damage niż oczyszczające o prostym składzie ;-) A po Alterze miałam przyklapnięte włosy, jakby niedomyte.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie stosowałam, więc się nie wypowiadam :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja używam aktualnie Nivea long repair - mam trwałą ondulację, do tego używam codziennie produktów do stylizacji, nie wyobrażam sobie stosowania delikatnych szamponów ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja tak jak ty-używam tych delikatnych na przemian z mocniejszymi i myślę, że to im służy.

    OdpowiedzUsuń
  29. a troche z innej beczki co poleciłabyś na wypadanie włosów? jaką płukankę , maseczke? używałam jantara ale chyba rzeczywiście po tej zmiane skladu cos jest nie tak bo mam wrażenie, ze wiecej włosów mi wypada :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozieradkę, eliksir green pharmacy albo wodę brzozową :) o dwóch pierwszych pisałam :)

      Usuń
  30. Ja również nie unikam całkiem silikonów - bez nich moje włosy nie dają rady :) Szampon z Garnier bardzo lubię, ale odżywka z tej serii zupełnie się u mnie nie sprawdza, włosy wciąż są suche i się puszą, do tego bardzo je przetłuszcza.

    Za kolei odżywki z Nivea sprawdzają się bardzo dobrze, myślę, że sięgnę i po ten szampon.

    OdpowiedzUsuń
  31. bardzo lubię oby dwa, kupuję często :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na Twój blog weszłam zupełnie przez przypadek i gdy zobaczyłam zdj Twoich włosów zakochałam się na zabój. Bardzo mnie zainspirowałaś do radykalnej zmiany pielęgnacji włosów (i przy tym, przeczytania bloga od deski do deski).
    Pozdrawiam Ciebie ( i włosy ) :)

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie raczej by się nie sprawdziły, chociaż Garniera kiedyż używałam. Z tego co pamiętam obciążał mi włosy.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten z Garniera znam i to dobrze, też go lubię :) Nivea niestety okropnie obciąża mi włosy niezależnie od linii:(

    OdpowiedzUsuń
  35. a jakiego delikatnego szamponu używasz? ja testowałam ich już kilka i żaden mi nie podpasował, w końcu poddałam się i na codzień używam Gliss Kur Oil Nuitritive, skład:
    Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Cocoamphodiacetate, Laureth-2, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Citric Acid, PEG-12 Dimethicone, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Sodium Benzoate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, Polyquaternium-10, Parfum, PEG-14M, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, CI 47005, CI 15985.

    co sądzisz? myślisz, że powinnam mimo wszystko szukać szamponu bez SLES? mam typ włosów bardzo podobny do Twoich, grube, suche, trudne do obciążenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie używam syberyjskiego szamponu na brzozowym propolisie :) ale bardzo lubię także Facelle czy np. niektóre szampony Yves Rocher. Myślę, że powinnaś na co dzień używać jednak delikatnych szamponów bez SLES, zwłaszcza jeśli masz podobne włosy do moich :)

      Usuń
    2. w takim razie chyba muszę Cię posłuchać. ;) a poleciłabyś mi jakiś konkretny szampon z Yves Rocher? mam niedaleko sklep stacjonarny, więc mogłabym się przejść. mam tylko nadzieję, że nie plączą włosów tak samo jak większość delikatnych szamponów, bo chwilami doprowadzało mnie to do szału!

      Usuń
    3. Np. szampon Volume, tylko zawierają one ALS zamiast SLES. ALS jest nieco mniej drażniący, ale wciąż należy do grupy siarczanów. Polecałabym Ci jednak ten szampon http://kalina-sklep.pl/kalina/SKLEP14/product.php?id_product=168 w moim przypadku sprawdza się super, ma genialny, delikatny skład ale myje włosy i co najlepsze nie pozostawia ich tępych w dotyku i plączących się jak to bywa w przypadku szamponów typu babydream. Pisałam o nim tutaj: http://www.urodaiwlosy.pl/2013/07/szampon-idealny-syberyjski-szampon-na.html Cena jest podobna do YR ale wydajność jest kosmiczna! Ja wciąż mam tą samą butelkę, choć dobija już do dna :)

      Usuń
    4. w takim razie chyba muszę Ci zaufać, zamówię, jak tylko zanotuję u siebie jakiś przypływ gotówki. dziękuję bardzo, kochana jesteś! ;)

      Usuń
  36. Mialam kiedys ten szampon i odzywke marki Nivea. Bylam zadowolona, ale do czasu. Pozniej produkty obciazaly moje wlosy. To bardzo czesty problem u mnie. Niedawno kupilam odzywke z Garniera, ale nie jestem zachwycona. Dam jej jeszcze szanse i sprobuje uzyc z innym szamponem. Moze lepiej zadziala.

    OdpowiedzUsuń
  37. Myślisz, że te szampony mogą zastąpić Barwe ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od pielęgnacji :) Do takiego super mocnego oczyszczania np. po przeproteinowaniu sprawdzi się lepiej barwa, ale do takiego zwykłego, co kilka myć jasne, choć lepszy będzie Garnier, bo ma mniej skomplikowany skład :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.