czwartek, 21 czerwca 2018

Wybielone i zdrowe zęby w 5 minut - domowy sposób na oil pulling z węglem

Domowe wybielanie zębów węglem stosuję od dawna i na ten właśnie temat znajdziecie na blogu osobny tekst. Od dawna stosuję również oil pulling, czyli ssanie oleju, które pomaga osiągnąć mi dodatkowe wybielenie, ale i zdrowe zęby. Niedawno natknęłam się jednak w jednej z hiszpańskiej drogerii na specjalną mieszankę do ssania oleju z węglem w składzie i do tej pory nie mogę uwierzyć, jak mogłam nie wpaść wcześniej na to połączenie! Skład jest bardzo prosty, więc dzisiaj powiem Wam co nie co na temat oil pullingu oraz tego, jak przygotować taki olej w domu.

oil pulling

Oil pulling dla zdrowych i białych zębów - o co chodzi?


Klasyczny oil pulling, czyli ssanie oleju, wykonuje się zazwyczaj przy pomocy oleju kokosowego. Łyżkę oleju dosłownie ssie się w ustach, starając się dotrzeć nim do wszelkich zakamarków - tak samo jak w przypadku płynu do płukania ust. Z tą jednak różnicą, że ssanie oleju powinno trwać około 5 minut. Olej po upływie tego czasu należy wypluć i dokładnie umyć zęby. Praktyka ta ma na celu przede wszystkim utrzymanie zębów i jamy ustnej w świetnym stanie, bo olej kokosowy ma właściwości oczyszczające i antybakteryjne, a tym samym podczas jego ssania docieramy do wszelkich poukrywanych w zakamarkach bakterii, jakkolwiek nieprzyjemnie by to brzmiało. Dodatkowo sposób ten w dłuższej perspektywie wybiela zęby. Dużo osób chwali też oil pulling za to, że pomaga pozbyć się nawracających zapaleń gardła czy zębów i dziąseł (szczególnie przy ósemkach) oraz angin. 

Ja sama stosuję ten sposób od dawna i z ręką na sercu mogę przyznać, że od tego czasu nie miałam żadnego problemu z zębami. Zauważam też wybielenie, chociaż do tego celu stosuję również, a raczej stosowałam do tej pory węgiel aktywny, więc to także jego zasługa. Praktyka ta trwa jedynie 5 minut dziennie, więc naprawdę warto wprowadzić ją do swojego dnia. 

oil pulling

Oil pulling z węglem dla dodatkowego wybielenia


Węgiel aktywny ma właściwości wybielające, antybakteryjne i oczyszczające, więc stosowany na zęby jest świetną naturalną metodą ich wybielenia i rozjaśnienia. Połączenie go z olejem stosowanym na co dzień do oil pullingu jest tak oczywiste, że aż... nie wpadło mi wcześniej do głowy :) Ja specyfik ze zdjęcia kupiłam w wersji gotowej, ale bez problemu możecie przygotować taką mieszankę sami, bo jej skład jest bardzo, bardzo prosty! Oczywiście możecie stosować tylko olej kokosowy, jak w oryginalnej wersji oil pullingu.


Jak wykonać mieszankę w domu?


Jak widzicie w składzie gotowego produktu znajduje się olej kokosowy, olej słonecznikowy, olejek eteryczny z mięty, węgiel oraz dwa sztuczne zapachy, które w warunkach domowych nie będą Was interesować. Aby stworzyć domowy olejek wystarczy więc do buteleczki przelać w proporcjach 1:1 nierafinowany olej kokosowy, który należy najpierw lekko podgrzać, aby uzyskać płynną konsystencję oraz drugi dowolny, naturalny olej bazowy. Może być tak jak tutaj słonecznikowy, ale również oliwa, lniany czy migdałowy. Postarajcie się nie tworzyć więcej niż 100 ml olejku na raz, więc maksymalnie po 50 ml obydwu. Do mieszanki należy dodać również 5-6 kapsułek węgla aktywnego. Najlepiej kupić w aptece czysty węgiel w kapsułkach zawierających w środku sam proszek, bo ułatwia to znacznie sprawę w porównaniu z rozdrabnianiem zbitych tabletek. Na koniec dodajemy również 15 kropli eterycznego olejku z mięty pieprzowej, który będzie działać dodatkowo antybakteryjnie oraz nada mieszance ładny, miętowy zapach. Przed każdym użyciem należy mieszankę dokładnie wstrząsnąć, trzymać w temperaturze pokojowej. 

oil pulling


***
Słyszałyście wcześniej o tym sposobie? Skorzystacie?

33 komentarzy

  1. Jestem pod wrażeniem jakie to proste. Koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już po Twoim pierwszym wpisie na temat węgla przymierzam się do tego sposobu wybielania ale czekam na zdjęcie aparatu, bo ja wiem czy mi tam gdzieś ligatur na czarno nie zabarwi?:D A sam olej kokosowy też kiedyś ssalam w celu pozbycia się toksyn i innych świństw z organizmu :p ale ten sposób z dodaniem węgla jest super!! Niech no ja zdejmę to ustrojstwo, na pewno zrobię taka mieszanke ;) Dzięki za ten wpis!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam mieszanki węgla i oleju kokosowego przed wizytami u dentysty i ortodonty - kolor ligatur się nie zmienia. Testowałam na szarych i bezbarwnych gumkach 😉

      Usuń
    2. Ja u siebie nie mogę sprawdzić, ale dużo osób mówi właśnie tak jak wyżej, że nie barwi :)

      Usuń
    3. Ja używałam węgla przy różowych gumeczkach i potwierdzam - nie barwi ;) (ale nie stosowałam jakoś często)

      Usuń
  3. Duzo czytalam o ssaniu oleju ale jakos nie moge sie zebrac do systematycznego uzywania w ten sposob oleju ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wyrobić sobie mikronawyk :) i np. codziennie odznaczyć w arkuszu jego wykonanie.

      Usuń
  4. Będę musiała koniecznie spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. To działa rzeczywiście po 5 minutach czy taki chwyt marketingowy, i tylko systematyczne stosowanie wybiela zęby ? Czy masz może gdzieś zdjęcia przed i po stosowaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oil pulling systematycznie, ale węgiel działa od razu. Szczególnie u palaczy albo jeśli to przebarwienia od kawy. W podlinkowanym tekście o weglu są zdjęcia.

      Usuń
  6. Ja olej kokosowy mieszałam z sodą oczyszczoną i taką papką myje zęby....

    OdpowiedzUsuń
  7. gdzie kupiłaś gotową mieszankę?

    OdpowiedzUsuń
  8. Stosuję raz kokosową pastę do mycia zębów, a raz czarną ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesujace produkt moze kiedys wyprobuje :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Marta RATUJ !
    Mam problem z włosami, z którym nie umiem sobie poradzić.

    Ogólnie moje włosy nie są przetłuszczające się, bo nie muszę ich myć codziennie. Są za to z natury suche, gdyż lekko kręcone oraz dodatkowo teraz rozjaśniane. Zatem staram się używać też lżejszych szamponów, żeby ich dodatkowo nie wysuszać (np. Balsam Sylveco), ale używam też takich z SLS (np. szampon miceralny NIVEA).

    Niezależnie od użytego szamponu mam problem z jednym miejscem na głowie - na czubku głowy akurat z tyłu jak kończy się mój naturalny przedziałek. Wiadomo, że końcówki schną szybciej, ale jak wyschną też te naturalne, niezniszczone u góry to i tak w tym miejscu mam zawsze je jakby niedomyte, obciążone. NIGDY nie nakładam żadnych odżywek czy masek na skalp, jedynie od ucha. Zawsze myję włosy 2x (szampon z SLS zawsze rozrzedzam, a balsam Sylveco jest b. płynny,) ogólnie skóra głowy jest dobrze spłukana, akurat to miejsce jest na czubku głowy, więc tam kierując prysznic łatwo to spłukać...jednakże po myciu dotykając tam włosy są bardzo lepkie. Staram się nawet rozsuwać wierzchnie włosy żeby dojść do tych pod spodem, ale już sama nie wiem czy to możliwe że tak ciężko domyć szampon ? Przecież później nakładam odżywkę i spłukuję włosy również od góry. Myję włosy ciepłą wodą, ale oczywiście nie jakąś gorącą, chcę żeby w ciepłej wszystko ładnie umyć a końcowe spłukiwanie już jest letnią.

    Poradź mi zatem co robić ??Doprowadza mnie to już do szału. Kiedyś myślałam, że to kwestia niewymytego do końca oleju, bo używałam Khadi, który jak wiadomo przyspiesza też porost, więc z tego powody głównie go używałam, kiedy nie były rozjaśniane nawet zostawiałam na noc, jednakże teraz nigdy nie nakładam oleju na skalp. Z tego powodu też zaczęłam częściej wybierać szampony z SLS, żeby mieć pewność usunięcia oleju. Teraz tak wybieram również z uwagi na fakt że po takim myciu zostawiającym lepkie włosy niezbędne jest użycie suchego szamponu, więc przy następnym myciu sięgam po szampon SLS, żeby mieć pewność wypłukania produktu...

    Ale mam też drugi odmienny problem nie tak irytujący, bo nie wpływa na wygląd, ale powodujący, że już sama nie wiem na jaką pielegnację postawić SLS czy nie SLS.Otóż często swędzi mnie skóra głowy jedynie na dole, na potylicy, wydaje mi się, że jest to też uzależnione stresem, bo czasem swędzi mniej czasem bardziej. Sama nie wiem co robić i co lepiej stosować, żeby pogodzić świąd dołu głowy i nieestetycznie strączkujące się włosy w jednym miejscu u nasady... Co zrobić żeby włosy odbić akurat w miejscu przedziałka, żeby włosy nie rozdzielały się na dwa pasma od góry odsłaniając tłuste włosy pod spodem jednocześnie nie podrażniając skóry głowy na dole ? :(
    Ps. nie suszę włosów suszarką, nie prostuję, nie trzymam włosów za długo w turbanie, chyba że trzymam maskę Biovax pod czepkiem, ale ten problem jest nie tylko wtedy kiedy nakładam maskę również wtedy, kiedy biorę prysznic tylko z odżwyką... to trwa już kilkanaście miesięcy, aż nie wierzę, że nie umiem po prostu umyć swoich włosów...
    Od niedawna zaczęłam stosować raz w tygodniu peeling Organic Garden normalizujący sebum do przetłuszczającej się skóry głowy i wydaje mi się, że akurat po takim myciu jest lepiej, ale nie mogę go stosować za każdym razem !
    Czy pomocą nie byłaby płukanka z octu jabłkowego ? również działająca na świąd ? tylko jak to wpłynie na suche, rozjaśnione końce ?
    Ponadto chciałam powalczyć o porost włosów, np. ampułkami z radicala, ale właśnie nie wiem czy roślinne ekstrakty i alkohol pomogą mojej skórze głowy czy jeszcze ten stan pogorszą ?
    Pomóż mi, bo tak bardzo bym chciała mieć ładne włosy, ale żeby im zapewnić jakąś właściwą pielegnację to nic tu nie idzie w parze. Suche z natury, teraz podniszczone - wymagające pielęgnacji i silikonów, a skóra głowy jak nie w jednej części tłusta to w drugiej sucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może sprobuj umyć sodą i zrób tą płukankę octową

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc oba te objawy wyglądają dość niepokojąco jeśli chodzi o stan skalpu. Jak wygląda skóra głowy w tym miejscu? Poproś kogoś, żeby się przyjrzał, czy się np. łuszczy. Od tego zacznijmy, zanim zaczniesz stosować różne sposoby, bo to może być problem miejscowy.

      Usuń
  11. Słyszałam o tym ale jakoś nie jestem do końca przekonana. Może kiedyś wyprobuje.

    OdpowiedzUsuń
  12. https://www.doz.pl/apteka/p79263-Wegiel_aktywowany_kapsulki_30_szt.
    Czy ten węgiel do tej metody przetrzymywania na zębach jest ok? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja go właśnie mieszam z olejem kokosowym lub używam solo i daje radę :)

      Usuń
  13. Wspominałaś czasem o produktach Jantar, co myślisz o szamponie Jantar? Niestety muszę myć włosy codziennie więc czy będzie to odpowiedni szampon? Dodatkowo używam maski kallos i olejuję włosy, codziennie suszę suszarką i prostuję... Włosy są zniszczone...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma za mocny skład na co dzień :)

      Usuń
    2. A jaki szampon poleciłabyś do stosowania codziennego?

      Usuń
  14. Hej Marta, mam pytanie do Ciebie związane z Hiszpanią. Wybieram się w połowie września do Santa Susanna (60 km od Barcelony), i chciałabym zapytać, jaka jest wtedy pogoda w Hiszpanii? W dzień i wieczorem/w nocy :) będę też wdzięczna za wszelkie wskazówki jakie ciuchy ze sobą zabrać (kurtka, bluza itp.?), bo mam w cenie przelotu tylko małą walizkę podręczną ;)
    pozdrawiam Cię serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy :) Ogólnie we wrześniu w na północy Hiszpanii jest wciąż taka pogoda, jaką my Polacy uważamy za letnią. Dla mnie idealnie, w tamtym roku cały wrzesień było pięknie i bez problemu na plażowanie, woda cieplutka, około 25-27 stopni cały dzień. Głównie upały :D Czas bez problemu spędzałam na plaży, nawet się zdarzyło na jachcie, woda we wrześniu jest cieplejsza niż w czerwcu i tak się utrzymało do listopada, choć już woda była chłodniejsza i noce też. Mimo tego może się trafić, że np. będzie padać albo spadnie temperatura nagle do 17 stopni przez kilka dni, dlatego warto mieć ze sobą jakąś cienką kurtkę czy bluzę (u mnie skórzana ramoneska zazwyczaj) i jedne długie spodnie na takie ewentualności. Mimo wszystko podstawa to ciuchy letnie i bikini :) W nocy trochę się ochładza, ale nie na tyle, żeby ubierać coś innego. Ja czasem nosiłam dżinsy i tshirt w nocy. Najlepiej sprawdź pogodę przed wyjazdem bo może się okazać, że pechowo trafisz na tydzień ochłodzenia, ale wątpię

      Usuń
  15. A w Polsce jakie gotowe mieszanki byś poleciła?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rewelka! Robię to! :D
    Kiedyś płukałam usta olejem, ale jakoś raz zapomniałam i potem poszło :(
    Zapomniałam przede wszystkim o działaniu na zęby...Ostatnie zapalenie ósemki sprezentowało mi urlop w Bułgarii w bólu i nawrót trądziku stulecia :/
    Zdecydowanie powracam do płukania ust olejem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też miałam romans z kokosem ;) Ale jakoś o tym zapomniałam, chętnie wrócę i wypróbuję z węglem, bo też mam w domu, do maseczek używam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzie kupie taki gotowy płyn jak masz na zdjęciach?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.