wtorek, 12 lipca 2016

Złocista skóra na lato - rozświetlający, tropikalny olejek z drobinkami DIY

Uwielbiam lato za opaloną, błyszczącą w słońcu skórę! W takiej wersji nawet w najprostszej sukience wygląda się jak milion dolarów, a skóra od razu wygląda lepiej, ale na szczęście są sposoby na to, aby uzyskać efekt mieniącej się w słońcu skóry w kilka minut. Dziś mam dla Was banalny sposób na rozświetlający, tropikalny olejek, który sprawi, że Wasza skóra będzie wyglądać nieziemsko! Nie dość, że pięknie rozświetla, to jeszcze ślicznie pachnie i ma lekki filtr UV. 

rozświetlający olejek diy

Rozświetlających olejków do opalania jest w sklepach bardzo wiele, jednak mają one zazwyczaj mocno tłustą lub nawet lepką konsystencję. Podczas dnia na plaży, przy opalaniu sprawdzają się świetnie, ale na co dzień, kiedy chcemy dodać naszej skórze blasku nie są najlepszym wyjściem.

Sama z tego względu co roku wykonuję swój własny rozświetlający olejek na wzór tego z NUXa, ale znacznie niższym kosztem. Jedyne czego potrzebujecie to olejek bazowy oraz szampański cień czy rozświetlacz, który możecie spisać na straty.

rozświetlający olejek diy


Rozświetlający olejek DIY

_______________

Tym razem do wykonania mojego olejku jako olej bazowy wybrałam olej kokosowy, głównie ze względu na jego przepiękny, iście wakacyjny zapach oraz fakt, że dość szybko się wchłania. Jeśli zależy Wam właśnie na zapachu, koniecznie wybierzcie olej nierafinowany: KLIK. Olej kokosowy to jednak nie jedyna opcja, bo tak naprawdę wybór jest dowolny. Jeśli postawicie na przykład na olej z nasion malin, uzyskacie przy okazji naturalny filtr UV na poziomie spf od 28 do aż 50! (KLIK). Mój olej kokosowy przelałam do pustej buteleczki z pipetką po innym kosmetyku, a następnie wsypałam do niego około łyżeczki zeskrobanego i rozdrobnionego rozświetlacza Wibo. Nie ma on widocznego brokatu, bo jest świetnie zmielony, więc idealnie się do tego nadaje. Na koniec dodałam jeszcze nieco pigmentu Mac Naked, jednak ten krok jest opcjonalny. 

rozświetlający olejek diy

rozświetlający olejek diy


Olejek w wersji zapachowej, czyli naturalne perfumy

_______________

Tworząc swój olejek, możecie również pokombinować z olejkami zapachowymi i stworzyć olejek oraz perfumy w jednym. Świetnie sprawdzą się tutaj olejki takie jak pomarańczowy, cytrynowy czy granat oraz te kwiatowe, jak róża, piwonia, jaśmin. Takie olejki to raczej tania sprawa, ale muszą być eteryczne, nie zapachowe. Wystarczy kilka kropli na całą buteleczkę. Olejki dostaniecie np. tutaj

rozświetlający olejek diy


Jak stosować rozświetlający olejek?

_______________

Dla mnie tego typu kosmetyk jest niezastąpiony, jeśli chodzi o noszenie wszelkich krótkich spodenek, sukienek czy spódniczek. Nogi z paroma kroplami takiego olejku wyglądają o niebo lepiej, podobnie z resztą jak ramiona czy dekolt przy bardziej odkrytych ubraniach. W wersji domowej, czyli naturalnej, są jednocześnie świetnym sposobem na pielęgnację naszej skóry każdego dnia!

rozświetlający olejek diy


rozświetlający olejek diy

***
Co myślicie o takim olejku? Lubicie wykonywać swoje własne wersje kosmetyków w domu? :)


55 komentarzy

  1. cudo <3 będę próbowała :) składniki mam,a moje nogi wyglądają coraz lepiej dzięki bańkom chińskim, chociaż muszę uważać, bo mam skłonność do naczynek. pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie efekty są marne :( Zauważyłam zwiększoną jędrność i elastyczność skóry, ale cellulit nadal tam siedzi. A nie jest jakiś duży, widać go jedynie po ściśnięciu palcami. Może robię coś źle? Zbyt słabo masuję, za krótko? Zastanawiam się czy to możliwe, że na mnie taki masaż bańkami w ogóle nie zadziała?

      Usuń
  2. Ale nogi <3 Mam nadzieję, że to niezbyt osobiste pytanie: ile ważysz ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie banalne, a takie świetne! Dzięki za pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł ;) Mam jakiś olejek z L'Oreal, który nie sprawdził się do twarzy ale aż prosi się o spożytkowanie. Szampański cień "na stracenie" też się znajdzie na etapie porządkowania kolorówki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i właśnie o to chodzi, można zutylizować nieużywane kosmetyki :D

      Usuń
  5. lubię taki naturalny efekt, niby nic a jednak coś jest ;) rozświetlające produkty idealnie spisują się latem

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł super! sprobuje :D a skąd spodenki? megaaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, super idea! i to za naprawdę "tanie" produkty ;) na pewno wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Marta a jak ktoś jest bładziochem (czyt. mleczna skóra, albo obsypana mąka :-D) może stosować taki olejek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) On nie daje jakiegoś koloru specjalnie :) Przy użyciu szampańskiego cienia czy rozświetlacza jest dość jasny, ale zawsze możesz użyć po prostu jaśniejszego cienia, jeśli się o to martwisz :)

      Usuń
  9. Co kupiła byś na 6 urodziny siostrze? Nie mam pomysłów :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy Monster High jest teraz na topie? :P Jak nie to jakąś tematyczną Barbie, zależy co lubi - wróżka, fryzjerka, księżniczka :D Moja mama ostatnio kupiła małemu dziecku w naszej rodzinie zestaw kucyków Pony z akcesoriami do kąpieli - wanna, turban, szampon, odzywka itd :D to był strzał w dziesiątkę, ale dziewczynka ma 4,5 roku :)

      Usuń
    2. Kupiłam dużego lizaka 🍭, koszulkę z pieskiem i bidon ze slomka z bajki Kraina Lodu bo przypomniało mi się, że dziewczynka uwielbia tą bajkę :D

      Usuń
    3. Faktycznie teraz jest szał na to :D

      Usuń
  10. Stosuje nawet zimą tak się przyzwyczaiłam do tego efektu glow :) Ja krusze połowę rozświetlacza na jedną butelkę baby dream dla mam :) może następnym razem pokusze się dodać jakiś olejek eteryczny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj powinnam sobie zrobić coś takiego, bo na pewno nie zużyję rozswietlacza Bell czy takiej czwóreczki Maybelline do końca... Ale nie dodałabym olejków eterycznych, bo wiem, że nie wolno wystawiać na słońce posmarowanych nimi/mieszankami z nimi miejsc. Tylko na mojej sinobiałoróżowej skórze by taki olejek chyba się nie sprawdził. 😧 Za to ciekawa hestem jak by wyglądał we włosach. 😄

    Marta, może rozważyłabyś zrobienie artykułu o koloryzacji rose gold? 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posmarowanych nie, ale jeśli dodasz 5 kropli na całą buteleczkę, to zapach będzie, a wtedy można już wychodzić na słońce spokojnie :) A co dokładniej chcesz wiedzieć o takiej koloryzacji? Ja sama mało wiem na ten temat w praktyce w końcu :D

      Usuń
    2. Być może, ale ja przyjmuję leki uwrazliwiajace na promienie i ogólnie moja skóra nienawidzi słońca, więc na pewno nie zaryzykowałabym. ;) Wiesz co tak naprawdę chętnie przeczytałabym artykuły o farbowaniu i koloryzacji w ogóle, jakie farby są warte uwagi, a których unikać (zarówno drogeryjnych, jak i prof.), a co do rose gold - chciałabym przede wszystkim przeczytać gdzieś rzetelne informacje odnośnie tego, jak to się wykonuje, czym, jak się wypłukuje (do jakich odcieni), jak osiaga się taki efekt... :) Jeśli masz na temat tego typu koloryzacji jakiekolwiek prawdziwe info (w sieci pełno sprzecznych zdań i wypowiedzi :/ i brak info o tym, jak się coś takiego osiąga; nawet jakbym chciała porozmawiać z fryzjerami to nie wiem, o czym będę mówić i nie będę mogła ocenić ich zdania/koncepcji :<), to bardzo chętnie bym również przeczytała. :) ;*

      Usuń
  12. Pytałam czym się różnią podkłady mineralne od zwykłych to powiedziałaś, że są sypkie. To znaczy, że nie musimy wtedy używać pudru? A co z korektorem? + możesz szczególnie polecić jakiś podkład mineralny?
    Pozdrawiam, świetny blog:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz używać pudru nadal na wierzch, ale nie musisz. Są sypkie, ale w zależności od rodzaju nie muszą być wcale bardzo matujące, a nawet mogą rozświetlać :) Korektory można używać zwykłe, ale wtedy nalezy zmienić kolejność - płynny korektor jako pierwszy a dopiero na to podkład mineralny. Można też używać korektorów mineralnych sypkich. Ja polecam firmę Annabelle Minerals :)

      Usuń
  13. Ja bym temu działaniu ochronnemu oleju z pestek malin nie wierzyła - zapewniano mnie właśnie o ochronie na poziomie spf 25-50, uwierzyłam, zastosowałam podczas urlopu w Czarnogórze i nabawiłam się poparzeń słonecznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że taki olejek trzeba reaplikować :) może miałaś rafinowany, albo się zmył :)

      Usuń
  14. wow, jestem zaskoczona pomysłem, wykonaniem i przede wszystkim efektem końcowym, zanim założyłam bloga często kupowałam półprodukty i robiłam własne kosmetyki, teraz stawiam na gotowce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że rozświetlacz Wibo jest wielofunkcyjny :)i cena jest bardzo przyjazna dla portfela :) Ostatnio widziałam film, na którym dziewczyna pudrowała nim włosy, żeby były bardziej błyszczące. Efekt wyszedł całkiem fajnie (na filmie, ciekawe jak wygląda to w rzeczywistości )
    Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę :D a jaki miała kolor włosów? :)

      Usuń
    2. Miała ciemne włosy, trochę ciemniejsze od Twoich :)

      Usuń
  16. Olej mam ale rozwietlacza jiz nie, musze cis pokombinować ;) Marto myślisz że mogę używać baniek chińskich jak mam widoczne żyły, naczynka? Widać jedyne je z przodu

    OdpowiedzUsuń
  17. genialny pomysł :)chciałam kupić rozświetlający balsam z lirene ale mam w domu olejek do ciała o przyjemnym zapachu oraz trochę pokruszonej mary loumanizer - odratowałam ją ale sporo zostało i było mi żal wyrzucić, teraz będzie jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesteś nieziemska! <3
    Chyba zrobię na weekend :D Jak z codziennym stosowaniem? Nie zapycha, nie przetłuszcza itp.?

    OdpowiedzUsuń
  19. Marta zdecydowałabyś się na zabieg keratynowej odbudowy włosów? Co o niej sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czuję takiej potrzeby, ale może z ciekawości :) myślę, że to spoko opcja, ale nie ma co oczekiwać cudów :)

      Usuń
  20. Super wpis, właśnie się zastanawiałam, czy nie kupić czegoś rozświetlającego, ale skoro mam wszystkie składniki do zrobienia własnego w domu, to po co;) W dodatku chciałam ci polecić maseczki w płachcie z Biedronki - ta nawilżająca była i tańsza i lepsza niż te z bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Prosty a jak efektowny sposób! Muszę wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  22. takie pytanie mam... Czemu nie zatwierdziłaś mojego komentarza pod postem o olejowym oczyszczaniu twarzy? Wytłumaczyłam Ci i pewnie inne osoby też by na tym skorzystały, na czym polega działanie emulgatora i substancji konsystencjotwórczej i pewnie zabolało, że podważam Twoje zdanie, prawda? Tyle, że ja popieram wszystko wiedzą zdobytą na studiach natomiast to co Ty napisałaś to było tylko gdybanie. Nie można pisać co się podoba, bo to nie jest blog o wierszach tylko kosmetykach, często samorobionych, które nieumiejętnie stosowane mogą narobić więcej szkody niż pożytku. Jak mam wrażenie, że żadna z Was, blogerek-specjalistek od wszystkiego, nie zdaje sobie z tego sprawy. Notki innych blogerek na temat danej substancji, to nie jest odpowiednia literatura źródłowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic mnie nie zabolało, uwierz, że nie ruszają mnie takie komentarze w ogóle :D Nie zatwierdziłam go z dwóch powodów:

      1. Nie publikuję komentarzy, w których ktoś źle wypowiada się o innych blogerkach i innych blogach, bo to nie jest na to miejsce a Ty to zrobiłaś.

      2. Bo nie mam ochoty na bezcelowe dyskusje tutaj, bo to również nie jest na to miejsce. Skoro tak wszystko wiesz z tych studiów, to powinnaś wiedzieć, że substancje w ilości poniżej 1% nie muszą być wypisane w inci, dlatego nadal uważam, że brak emulgatora w składzie nie znaczy, że pewnej jego ilości tam nie ma. Miałam do czynienia z wieloma płynami dwufazowymi i ten ZACHOWUJE SIĘ INACZEJ. Na prawdę nie rozumiem po co wchodzisz na blogi, skoro wiesz wszystko i tylko można się od Ciebie uczyć :) Nie prowadzę właśnie tego typu dyskusji na blogu, z tego powodu, że są bezcelowe. Jesteś z góry nastawiona negatywnie i poprawiasz własną pewność siebie kosztem innych, czego nie lubię :)

      PS wybacz, ale to ja decyduję, co mogę pisać na MOIM blogu a czego nie mogę i to się na pewno nie zmieni :)

      Usuń
  23. Świetny przepis. Wlasnie wykorzystalam olejek do twarzy alterra granat i aloes (pieknie pachnie), ktory nie sprawdzil sie do twarzy. Dodalam rozswietlacz z wibo i kropelke oleju z dzikiej rozy dla efektu opalonej skory. Wyszlo super, bedzie idealny do nóg:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej! :) mam pytanie, co sądzisz o stosowaniu mąki ziemniaczanej z maską, czy pod jakaś inną postacią na włoski? Stosowalas kiedyś? Jak tak,to co możesz o tym powiedzieć? I w jaki sposób tego używasz? Bo słyszałam o takiej masce z dodatki tej mąki..ponoć fajne włosy sa po niej,ale czy wszystkie rodzaje włosów dobrze przyjmują tą mąkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno jako dodatek do maski ale i jako płukanka się u mnie dobrze sprawdza - wygładza, rozprostowuje włosy. Raczej większości się spodoba, ale to lepiej zawsze zobaczyć na swoich włosach. :)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo :) A ile dodać mąki jako dodatek do maski a ile jako płukanka?

      Usuń
    3. Po łyżce, w płukance na litr wody :)

      Usuń
  25. a gdyby chciało się w ten sposób nadać (np. nogom) brązowawego, opalonego odcienia, to jaki olejek byś poleciła? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy możesz pokombinować z brązowo-miedzianym cieniem zamiast takiego szampańskiego :)

      Usuń
    2. no tak, faktycznie, dziękuję Ci bardzo :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.