środa, 18 listopada 2015

Paleta cieni The Balm, Nude Tude - na co dzień i nie tylko

Od dawna nie kupowałam gotowych palet z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że wygodniejszą dla mnie opcją było kompletowanie własnych palet cieni Inglota, a po drugie dlatego, że żadna nie wpadła mi specjalnie w oko, bo w każdej ciekawszej znajdowały się cienie, których na pewno nie używałabym zbyt często, o ile w ogóle. Ostatnio jednak zamarzyła mi się przepiękna paleta cieni The Balm, Nude Tude i chwilę później zamówiłam ją w Douglasie. Od tamtej pory praktycznie się nie rozstajemy, a wszystkie inne poszły w odstawkę. Jeśli szukacie idealnej palety do codziennego makijażu lub po prostu jesteście ciekawe NT, zapraszam do czytania :) Uprzedzam jednak, że będzie dużo zachwalania!

the balm nude tude
na zdjęciach mam wykonany makijaż jedynie bohaterką dzisiejszego posta
Nude Tude, jak większość kosmetyków The Balm, zbiera praktycznie same pozytywne recenzje nie bez powodu. Posiada cienie naprawdę dobrej jakości w idealnie dobranych kolorach, a dodatkowo jest nieco tańsza do podobnej kolorystycznie serii palet Naked Urban Decay. Choć Nude Tude nie jest oczywiście zamiennikiem, to z tego co mi się wydaje wyszła na rynek jako druga, wpisując się w trendy wyznaczone przez Naked.

the balm nude tude

Dobór cieni zasługuje na dużą pochwałę, ponieważ fanki makijaży w neutralnych kolorach znajdą tutaj praktycznie wszystkie niezbędne odcienie do wykonania przede wszystkim makijażu dziennego, ale również nieco mocniejszego na wieczór. Cztery cienie są matowe (Sultry, Sexy, Serious, Sleek) a reszta to ładne satynki z małym wyjątkiem dla Silly, który jest matowym brązem z drobinami złotego brokatu. Choć sama używam ich wszystkich, do moich ulubieńców należy przepiękny szampański kolor Stand-offish, idealnie średni brąz Sultry oraz miedziane złoto Seductive.

the balm nude tude

Jaśniejsze i średnie egzemplarze są zdecydowanie bez wad. Trwałe i bardzo mocno napigmentowane, bez najmniejszej ryski utrzymują się cały dzień. Jedyne "ale" można mieć do najciemniejszej dwójki, czyli Serious i Sleek, bo troszkę lubią się osypywać i nie są tak mocno intensywne, jak mogłyby być. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu niżej, czerń to raczej ciemny grafit, co może być zarówno plusem jak i minusem. Nie są to jednak duże wady, a pozostałe kolory zachowują się perfekcyjnie.

the balm nude tude
the balm nude tude

Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła Waszej uwagi na przegenialne nazwy poszczególnych cieni. Uwielbiam kreatywne nazwy kosmetyków, a te z Nude Tude są wyjątkowo trafione i moim zdaniem fajnie odzwierciedlają poszczególne kolory. Jeśli chodzi o opakowanie, to jest ono niestety kartonowe, ale na tyle mocne, że mimo codziennego użytkowania od pewnego czasu wciąż nie widzę na nim żadnych ubytków. Paleta posiada również wbudowane lusterko oraz posiada dwustronny pędzelek, z którego jak widać ja nie skorzystałam ani razu :) Jest on jednak całkiem dobrej jakości i miłą odmianą dla raczej bezużytecznych pacynek. 

the balm nude tude

Jeśli szukacie czegoś, czym bez problemu wykonacie wiele różnych makijaży dziennych i do tego całkiem sporo tych mocniejszych, Nude Tude będzie świetnym wyborem. Kupicie ją tutaj: KLIK. Co więcej, kosmetyki The Balm od niedawna dostać można już w Douglasach stacjonarnie, więc spokojnie możecie sobie podejść i na żywo zobaczyć, jak piękne są cienie z paletki Nude Tude. A przy okazji pomacajcie też koniecznie Hot Mamę! ;) Cena palety to w zależności od miejsca 120-150 zł.


Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika MARTA 💄💅 beauty blogger (@urodaiwlosyblog)


Jeśli macie jakieś pytania, standardowo możecie zadawać je w komentarzach poniżej :)

74 komentarzy

  1. Marto.cóż to za pomadka na ustach? to ta z GR? jak tak, to który nr? pozdrawiam :) Ż.

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna jesteś! paletka wygląda bardzo ciekawie,ale ja mam sporo nude'ów więc na razie nic nie kupuję :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem ciekawa tej paletki ;) bardzo ladny makijaz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę paletkę i też jestem bardzo zadowolona! Jest mega funkcjonalna, da się nią wykonać prawie każdy makijaż, a przy tym cienie są dobrej jakości :) Najbardziej lubię łączyć Sexy i Sophisticated :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się ta paletka :) piękny makijaż

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna jest ta paleta, jednak zawsze szkoda mi na nią pieniędzy, albo muszę kupić coś ważniejszego.. Może wreszcie uda mi się ją zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne, bardzo nasycone kolory! :) Świetna paleta do makijaży dziennych i wieczorowych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne kolorki i fajny wygląd paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A zrobisz wpis o swojej paletce z INGLOTA? bo szukam jakiś fajnych cieni pojedynczych właśnie na codzień ;) albo poleć jakieś nr w komentarzu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam już trzy inglotki :) najchętniej używam 363, 357, 355, 312, 154, 135, 397

      Usuń
    2. O dzieki :* a polecasz kupowanie cieni okrągłych czy kwadratowych?

      Usuń
    3. ja wolę okrągłe ale ponoć już są wycofane ze sprzedaży i nie wszędzie można dostać :)

      Usuń
  10. zaciekawiłaś mnie bardzo ostatnio, gdy w poście pokazałaś sztuczne rzęsy. może zrobisz o nich wpis? :) sylwester i karnawał wkrótce, trzeba będzie pięknie wyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kępki? myślę, że zrobię o nich wpis :)

      Usuń
    2. tak, tak, super <3 koniecznie proszę o efekt na Tobie!

      Usuń
  11. Cudna jest ta paletka, ślicznie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. swatche są przepiękne! *.* teraz nie wiem czy pod choinkę sprawić sobie rose golden z zoevy czy nie skusić się jednak na tą :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Idealna jest ta paletka, bardziej mi się podoba niż UD Basics :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawa jestem tej paletki, chociaż nie przepadam za cieniami z drobinkami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem pod wrażeniem tej paletki :)
    Nie przeczę, że chciałabym ją mieć...zobaczymy - może Mikołaj będzie w tym roku szczodry ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna paletka i bardzo uniwersalna. Powiedziałabym, że to taki must-have minimalistek, które malują się, ale nie chcą mieć dziesiątek kosmetyków. Dołączam się do komplementów na temat urody:).

    OdpowiedzUsuń
  17. Dodam jeszcze wiadomość niezwiązaną z postem, a mianowicie pojawił się nowy Biovax - bambus i olej awokado:).

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie odrobinę za ciepłe te odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hej :-) czy uzywalas lub jakas z czytelniczek bronzer Astor skin match ? jakie opinie macie o nim ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie używałam, ale może któraś z dziewczyn :)

      Usuń
  20. Co polecasz na nadmierne wypadanie włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dramat jakis z tymi wlosami - leca garsciami przy myciu, olejowaniu, porannym czesaniu.

      Usuń
    2. Znam to niestety. Kup seboradin i jakieś suplementy od razu i zrób podstawowe badania: morfologia, ob, żelazo, tsh

      Usuń
    3. A czy Twoje wypadanie miało związek z hormonami ??? Bo pisałaś, że masz zrobić badania ? :)

      Usuń
    4. Nie, bo hormony mam w normie (sprawdzałam). Nadal nie wiem co jest przyczyną, rozważam analizę pierwiastkową włosa albo badania pod kątem poszczególnych witamin i minerałów.

      Usuń
  21. piękny makijaż :) te cienie wyglądają na bardzo dobrze napigmentowane i mają piękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  22. paleta fajna i mogłabym spokojnie taką przygarnąć...ale ja nie mogę oderwać oczu od Twoich usta! piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Marto, czym różnią się poszczególne tusze do rzęs ? :) W takim sensie, że z jednej firmy kosztują nawet 50-60 zł , a Ty ostatnio zachwalałaś ten z Lovely i on kosztuje niecałe 10 zł ? :D Z czego to wynika, i czy warto inwestować w te droższe ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie firmą :) tusze akurat wszystkie mają podobne składy a różną się np. szczoteczkami. Moim zdaniem akurat w tym przypadku cena nie musi być wyznacznikiem. Są świetne tusze drogie, które mają genialne szczoteczki i formuły, ale są również świetne tusze tanie, wśród maskar nie ma zależności drogie=lepsze :) jeśli masz pewność, że są dobre tzn. zbierają pełno dobrych opinii a wśród tanich nie znajdujesz dla siebie perełek no to warto :)

      Usuń
  24. jesteś z chłopakiem na odległość, widujecie się raz na miesiąc, po pół roku związku zaczyna się psuć bo facet źle się do Ciebie odnosi, okłamał Cię nie raz, nie masz do niego zaufania ale jednak są wspomnienia, coś czujesz do niego...chcesz utrzymywać dalej kontakt internetowy bo interneowy ale jednak kontakt czy zrywasz kompletnie znajomość?

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej! Czy lubisz chomikować kosmetyki? Jak często je kupujesz?
    Złapałam się na tym, że uwielbiam kolekcjonować kosmetyki..Jeśli mam już wydawać pieniądze, to wydaję je głównie na książki, ciuchy i kosmetyki. Nie lubię tego, dlatego już od miesięcy niczego nowego sobie nie kupiłam (mam na myśli np. cienie do powiek). W swojej kolekcji mam te "najbardziej pożądane" paletki i będę z nich korzystać, dopóki ich nie skończę - choćby miało to zająć lata :D Zawsze mi szkoda, kiedy jakiś kosmetyk ląduje w koszu, nawet jeśli cień kosztował 5 zł. Oczywiście, pewnie dokupię jeszcze inne palety cieni, ale systematycznie będę używać wszystkich po kolei. Oglądam wiele makijażystek na youtubie i jestem troszkę przerażona, kiedy widzę ich kolekcje kosmetyków i kiedy cały pokój jest zajęty kosmetykami..Kiedy Twój pokój wygląda jak szafa w drogerii - wiedz, że coś się dzieje ;) Myślę, że to już gruba przesada (rozumiem różne współprace z firmami), ale jeśli np. masz 30 otwartych korektorów pod oczy, ciągle dokupujesz/dostajesz nowe, to kiedy masz zamiar je wszystkie zużyć? Sama kiedyś miałam ponad 60 (!) lakierów do paznokci i wszystkie szufladki w lodówce miałam zajęte :) Większość na szczęście oddałam lub zużyłam, a teraz mam max 5 ulubionych kolorów, którymi maluję cały czas. Jakie masz zdanie na ten temat? Wiem, że kosmetyki są do używania, ale nigdy Ci nie szkoda, kiedy musisz wyrzucić jakiś kosmetyk do kosza? (nawet jeśli nie kosztował fortuny?)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię chomikować, ale mi jakoś względnie dobrze udaje się je zużywać :) raczej nie wyrzucam, jak juz to oddaję komuś od razu gdy nie używam :) u mnie to sprawa wygląda troszkę inaczej przez to że prowadzę bloga więc kosmetyki są jakby narzędziem pracy w tej kwestii :) ale wbrew pozorom to wcale nie wydaje mi się, żebym miała drogerię w domu, nie jest tak źle :D używam wszystkiego co mam a jeśli nie to tak jak mówię - oddaję dalej. Z drugiej strony wiadomo, że część zakupów na pewno jest niepotrzebna, nie ma się co oszukiwać. Staram się jednak w miarę pilnować i nie przekraczać niebezpiecznych granic w ilości :P

      Usuń
  26. Hej! :) co byś mi poleciła na rzęsy, ich wzmocnienie, pogrubienie,wzrost? Z tych domowych, jak i kupionych rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowe to olejek rycynowy lub wazelina :) z gotowych serum lbiotica, odżywka long 4 lashes lub droższa realash.

      Usuń
    2. A ten olejek czy wazeline to jak nakładać? Czystą szczoteczką po tuszu można? I na noc tylko,tak ?

      Usuń
    3. Olejek wcierasz delikatnie przy nasadzie i w same rzęsy, tak samo wazelinę, łatwiej palcami po prostu. Na noc.

      Usuń
  27. Znasz może jakąś stronę, gdzie można zamówić najróżniejsze oleje do włosów (np. z pestek malin), kremy ekologiczne, które byś poleciła i nie mają kosmicznej ceny? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej :) kupiłam w sierpniu polecane przez Ciebie Effaclar Duo i mezoserum z Bielendy, chciałam jakoś uporać się z zaskórnikami zamkniętymi na czole i skroniach. Efekt był może przez jakieś 2 tygodne, teraz znów mam straszny wysyp. Masz może pomysł, co jeszcze mogłabym przetestować? Chciałabym spróbować same kwasy a;e trochę się jednak ich boję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysyp na początku przy stosowaniu tego typu produktów jest normalny :)

      Usuń
    2. ale od sierpnia aż do teraz? nie za długo?

      Usuń
    3. Ale to jednego nie rozumiem, od tamtego czasu masz wysyp i ciągle stosujesz? :) I ciągle jest ta samo? Możesz przetestować jeszcze Pharmaceris 10 lub 5 tylko nie wiem do końca co w ogóle chcesz osiągnąć i jaki jest Twój problem więc ciężko mi coś polecić :)

      Usuń
    4. 2 pierwsze tygodnie stosowania i zaskórniki zniknęły, było ok, czoło czyściutkie, potem jakby kremy przestały działać i od tamtego czasu (połowa sierpnia) czoło znów jest w kaszce. co chcę osiągnąć? pozbyć się tych zaskórników zamkniętych :p

      Usuń
    5. Kurcze a może to jakiś kosmetyk je powoduje? :) To spróbowałabym albo toniku kwasowego samoróbki albo bezpieczniej tego kremu Pharmaceris wersja 10 :)

      Usuń
    6. a wiesz gdzie znajdę sprawdzone info nt takiego toniku?

      Usuń
  29. Hej Marta! Jak mogłabym nawilżyć włosy od środka? I co może być przyczyną swędzącej skóry głowy? Staram się stosować lekkich kosmetyków, może zła dieta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pić dużo wody a do tego np. sok z aloesu :) Swędząca skóra głowy to ewidentnie źle dobrane kosmetyki, brak peelingów, sls, nakładanie odżywek na skalp.

      Usuń
    2. Taki sok aloe vera, co są w spożywczakach się nada? :) Właśnie peelingów się boję przez przetłuszczające się szybko włosy. Może jakieś specjalne składniki żeby nie podrażnić tego skalpu?

      Usuń
    3. To są raczej napoje z dodatkiem soku aloesowego, chyba że masz w spożywczym sok 98-100% :) najczęściej są w dużych litrowych lub 1,5 butelkach w cenie 10-25 zł. Na przetłuszczanie wręcz peeling pomaga, bo ich brak może takie przetłuszczanie powodować :) Specjalne składniki nie, raczej unikanie specjalnych składników - alkohol denat, alkohol izopropylowy, sls, sles :)

      Usuń
    4. Zrobiłam dzisiaj ten peeling i chyba właśnie tego mi trzeba było, dziękuję kochana <3

      Usuń
  30. Co powiesz na post na temat zbawiennych właściwości imbiru, kawy, cynamonu? Może jakieś maseczki do rożnych typów cery, kąpiele i peelingi? Na tą porę roku to wręcz wskazane :D Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakim jesteś typem urody? wiosna,lato,jesień czy zima?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te typy dzielą się jeszcze na podtypy :) ja waham się między intensywną jesienią a intensywną zimą :)

      Usuń
    2. Te typy dzielą się jeszcze na podtypy :) ja waham się między intensywną jesienią a intensywną zimą :)

      Usuń
  32. właśnie, no nie da się tego tak dokładnie określic :P. I może i lepiej, bo wole żeby mi nikt nie narzucał które kolory mi pasują itp:P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bo ja pasuję do wszystkich cech intensywnej zimy poza chłodną cerą :) A w intensywnej jesieni nie pasuję do ciepłych włosów :) polecam blog ubierajsieklasycznie.pl pod tym względem, bardzo ciekawie opisane są własnie typy urody :)

      Usuń
    2. Jeszcze do tego Tobie zmienia się kolor oczu :P. Mi się wydaje, że te typy urody to pic na wodę ;)

      Usuń
    3. Może nie do końca pic na wodę ale fajna baza do dalszych rozważań, której nie powinno się brać aż tak dosłownie i do siebie :)

      Usuń
  33. Piękny makijaż. Zastanawiam się nad tą paletą.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.