sobota, 22 sierpnia 2015

Jak używać silikonowego serum na włosy?

W całej mojej przygodzie z pielęgnacją włosów tylko jeden typ produktu przewija się w niej regularnie i na stałe, a mianowicie silikonowe serum. Maski zdarza mi się zastępować odżywkami o lepszym składzie, odżywki odpuszczać na rzecz masek, zapominać o olejowaniu lub stosować zamiast niego inne metody odżywiania przed myciem itd., jednak silikonowe serum uważam za solidną podstawę pielęgnacji moich włosów i nie zapominam o nim nigdy. Jedynym wyjątkiem był moment odstawienia silikonów na kilka miesięcy na samym początku, co swoją drogą skończyło się dla włosów bardzo źle i już nigdy później nie porwałam się na takie eksperymenty :) Wiem, że wiele z Was tak jak ja również używa silikonowego serum jako zabezpieczenie końcówek przed rozdwajaniem i łamaniem oraz produkt nabłyszczający i wygładzający, ale wciąż pojawia się w tej kwestii wiele wątpliwości. Jak używać silikonowego serum? Nakładać mało, czy może więcej? Po samym myciu czy codziennie? A może kilka razy dziennie? Na mokre włosy czy na suche? Na samiutkie końce czy może troszkę wyżej albo i na całe włosy? 


Jak często?

Częstotliwość używania silikonowego serum to oczywiście kwestia indywidualna. Osoby, które zapuszczają włosy a których końcówki są bardzo podatne na zniszczenia, powinny stosować serum raz dziennie, aby maksymalnie zabezpieczyć włosy przed zniszczeniami. Przydatne może być również noszenie serum ze sobą i nakładanie malutkiej ilości dodatkowo w ciągu dnia, ale nie należy jednocześnie przesadzić zarówno z ilością jak i częstotliwością. Mniej wymagającym włosom wystarczy nakładanie co kilka dni lub po prostu tylko po myciu. Sama nakładam największą ilość serum po każdym myciu, a później między myciami ewentualnie aplikuję na końce jeszcze troszkę, w celu dodatkowej ochrony.

Jak dużo?

Tutaj odpowiedź również brzmi 'zależy', ponieważ ma to związek po pierwsze z porowatością i gęstością a po drugie z samym serum. Włosy wysokoporowate potrafią 'wchłonąć' i kilka pompek, a dla niektórych kropelka będzie zbyt dużą ilością, szczególnie dla włosów rzadkich i cienkich. Serum powinno się nakładać tyle, żeby włosy nie były widocznie tłuste. Warto zrobić jednorazowo próbę, nakładając serum właśnie do tego momentu. U mnie ilość ta, w zależności od gęstości i składu serum, to od połowy pompki do pompki. 


Na mokre czy na suche włosy?

Najlepiej i tak i tak :) Moim zdaniem najefektywniejszą metodą jest nałożenie połowy porcji na mokre włosy zaraz po myciu, aby zabezpieczyć je przed ewentualnym czesaniem czy suszeniem, a połowy po wyschnięciu, już na suche włosy. Jeśli to jednak dla Was za dużo, wybierzcie opcję 'na mokro'. Dzięki temu minimalizuje się szansa na spuszone końce. 

Na całe włosy czy na końce?

Końce to pojęcie względne, ponieważ dla osób z włosami do ramion będzie oznaczać pewnie kilka centymetrów samych końcówek, natomiast dla osób z włosami do pasa 'końce' są pewnie znacznie dłuższe. U mnie miejsce, do którego nakładam produkt, również zmienia się z długością. Im dłuższe włosy tym wyżej serum nakładam, jednak nigdy nie powyżej ramion. W innym wypadku włosy mogą wyglądać na tłuste i szybciej wymagać mycia. Nakładanie serum troszeczkę wyżej niż kilka centymetrów końcówek dodatkowo je zabezpiecza, ale i wymaga częstszego oczyszczania.


Silikony - szkodliwe czy nie?

Myślę, że większość z Was dobrze wie, że chwilowa nagonka na silikony jak i powielane 'prawdy' na ich temat nie są słuszne. Choć silikony to substancje, które mają zdolność do nadbudowywania się, nie są żadnego rodzaju substancją rodem z NASA, odporną na zwykłe mycie szamponem. Ich stosowanie wymaga po prostu użycia raz na jakiś czas szamponu z SLES/SLS, a odstawienie silikonów rzadko jest dobrym pomysłem, choć sprawdza się przy niektórych rodzajach włosów. Jeśli Wasza pielęgnacja jest bogata i odpowiednio dobrana, nie mogą wyrządzić włosom żadnej krzywdy, a wręcz przeciwnie. Cieszy mnie, że przedstawianie silikonów jako zło wcielone staje się powoli przeszłością i nawet mało włosomaniaczy Rossmann pisze o... konieczności zabezpieczania końcówek przed czynnikami zewnętrznymi latem i nie tylko! :) KLIK KLIK

******

Niniejszy post publikuje się automatycznie podczas gdy ja jestem w Grecji. Przepraszam za ewentualne opóźnienia w publikowaniu komentarzy czy odpisywaniu na nie lub maile i zapraszam na blogowy instagram, na którym prawdopodobnie łatwiej mi się z Wami skontaktować. Buziaki :)

32 komentarzy

  1. Ja nakładem codziennie i również nigdy o nim nie zapominam :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post :) ja stosuję po każdym myciu :) orofluido lub mythic oil

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy jedwab do włosów można potraktować jako serum na końcówki czy lepiej kupić coś innego? Po użyciu jedwabiu raz na czas moje włosy wyglądają ładnie, ale im więcej go używam, tym bardziej się puszą i zastanawiam się, czy wynika to z tego, że jedwab mi nie służy czy po prostu nakładam go za dużo (mam włosy do ramion i nakładam go do wysokości uszu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedwab do włosów to potoczna nazwa silikonowego serum, to po prostu to samo :) czysty jedwab sprzedawany jest w sklepach z półproduktami kosmetycznymi i nie można i nie da się stosować go solo. Podejrzewam, że masz po prostu serum, które często nazywane jest jedwabiem :) być może w Twoim serum/jedwabiu jest alkohol w składzie i stąd puszenie?

      Usuń
    2. Dziękuję :)
      Jeśli dobrze rozumiem, to w tym jedwabiu nie ma alkoholu. Jest to produkt Joanny (ten: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=30327), a skład przeanalizowałam sobie na tej stronie: http://cosdna.com/eng/ingredients.php
      Bardzo fajna strona, wystarczy skopiować skład kosmetyku, po czym wyjaśnione jest czym są poszczególne składniki. Poleciła ja kiedyś jedna z Vlogerek, Nissiax83 :)

      Usuń
    3. Może przeproteinowanie?

      Usuń
    4. Czasem silikony też puszą. Rzadko, ale zdarza się :) sprobuj następnym razem czegoś z dodatkiem olejków

      Usuń
  4. Niestety zawsze miałam mały problem z systematycznością w kwestii serum i potrafiłam przechodzić ponad tydzień bez używania go, mimo że myję głowę codziennie (zawsze używam maski/odżywki) i mam włosy do talii :| Ostatnio jednak bardzo się poprawiłam pod tym względem, po myciu pod wieczór oraz rano nakładam jedwab CHI na końcówki i/lub spray z Gliss Kur :) Włosy układają się ładniej, nie puszą się i nie elektryzują, jednak muszę uważać by potem nie przeczesywać palcami od góry, bo wtedy mogą się szybciej przetłuszczać.

    OdpowiedzUsuń
  5. moje wlosy uwielbiaja silikony :) Wiec w sumie jakos specjalnie przed nimi nie uciekam ale staram sie tez z nimi nie przesadzac ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie byłam przeciwna silikonom, bo wiem, że do moich cienkich włosów to zbawienie. Na początku włosomaniactwa, jeszcze kilka lat temu, zaprzestałam używania kompletnie z ciekawości tak na miesiąc i jedyny plus jaki zauważyłam to to, że włosy miały większą objętość (szampon, odżywka też bez silikonów). Niestety były też bardziej podatne na uszkodzenia. Teraz używam serum po każdym myciu, a i nie mam nic przeciwko odżywce z silikonami, zwłaszcza zimą gdy mrozy i szaliki maltretują włosy;).

    OdpowiedzUsuń
  7. W okresie upałów serum nakładałam 1-2 razy dziennie na suche włosy, po myciu większą ilość na mokre włosy i dzięki temu uniknęłam poważniejszych zniszczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak stosować korektor w kredce po oczy? taki, który jednoczesnie stosuje się na linię wodną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie słyszałam o korektorze pod oczy, który jest jednocześnie kredką na linię wodną :) Może to jakiś rozświetlacz w kredce po prostu? Ciężko mi powiedzieć, ale zrobiłabym kreski pod oczami i roztarłabym palcem po prostu :)

      Usuń
  9. używam silikonowego serum po każdym myciu (czyli co 2-3 dni), czasem również między myciami dokładam trochę. najlepiej sprawdza się u mnie nakładanie na mokro, ponieważ mogę nałożyć dużą ilość serum (czyli pompkę-dwie, ale nakładam na włosy od szyi do końcówek sięgających za pasek stanika) i niemal nie ma szans na przesadzenie z ilością. na sucho to często i pół pompki to za dużo. dzięki regularnemu zabezpieczaniu końcówek wreszcie pozbyłam się problemu z szybko niszczącymi się i puszącymi końcówkami, a było to moim największym włosowym problemem. wiadomo, używałam serum silikonowego, ale nieregularnie, myślałam że mam po prostu takie słabe końce i tyle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że na mokro trudniej przesadzić z ilością :)

      Usuń
  10. Bardzo przydatny post! :3
    Ja chyba dopasowałam już odpowiednią ilość i częstotliwość nakładania serum.

    jvstine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie musiałam sylikony usunąć z szamponów ponieważ, bardzo podrażniały mi skórę głowy i prowadziły do ciągłego swędzenia i łupieżu. Na skórę głowy nie używam sylikonów , ale od czasu do czasu na długość włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę spróbować nakładać codziennie, bo moje końcówki dosyćszybko się niszczą :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie sera z silikonami to wybawienie, bez nich miałabym połamane końcówki okropnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nigdy nie zapominam o serum. Zwykle wystarcza co mycie, czyli co dwa dni, na wilgotne włosy, a po podeschnięciu jeszcze odrobina ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie ogólnodostępne serum do włosów polecasz? Takie do dostania np. w Rossmanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączam się do pytania :)

      Usuń
    2. Z Rossmanna to np. serum Chi lub Bioelixire Argan Oil :)

      Usuń
  16. A jak nałożyć serum na włosy cieniowane, tak żeby nie przetłuścić i nie przesadzić z ilością ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłabym dwa kucyki, jeden niżej drugi wyżej i nałożyłabym na końce każdego z nich :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  17. Czy poleciłabyś Kallosa Multivitamin lub Keratin do włosów dosyć cienkich i średnioporowatych? :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jantar w Biedronce - wcierka i szampon:). Daję znać, bo można kupić tanio, a może i dla Ciebie ktoś w Polsce mógł kupić jeśli byś chciała.

    OdpowiedzUsuń
  19. Marto mam raczej cere beproblemową z jednym ale, posiadam zaskórniki zamknięte na nosie i wokół ust. Czarne kropeczki są usiane na całej lini warg tak że rozmywają kontur ust i nie jestem się w stanie ich pozbyć, myślałam o tym narzędziu: http://sklep.rossnet.pl/Produkt/Elite-Models-przyrzad-do-usuwania-zaskornikow-1-szt,343544,6508,5388 czym asz jakieś zdanie na jego temat? I czy ewentualnie mogłabyś mi coś polecic? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie jestem ogólnie fanką takich bajerów, ale próbować możesz :) osobiście spróbowałabym je zwalczyć kwasami - długa droga ale obiecująca :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.