piątek, 7 listopada 2014

Ulubieńcy ostatnich miesięcy

   Bardzo często prosiłyście mnie o posty bardziej lifestylowe, a ulubieńcy przewijali się w tych prośbach chyba najczęściej. Długo opierałam się przed wprowadzeniem tej serii z racji tego, wydawała mi się ona troszkę oklepana, jednak w końcu postanowiłam się przełamać, bo sama bardzo chętnie czytam tego typu posty na innych blogach. Mam nadzieję, że odbierzecie ten pomysł pozytywnie, choć nie wydaje mi się, aby posty z tej serii pojawiały się równo co miesiąc. Będą to raczej ulubieńcy głównie niekosmetyczni lub mieszani z racji tego, że nie jestem zwolenniczką kupowania dużej ilości kosmetyków, więc nie miałabym najzwyczajniej w świecie co pokazywać Wam za każdym razem. Zazwyczaj trzymam się po prostu konkretnych, lubianych produktów. 


   Jeszcze w sierpniu umieściłam niepozorną butelkę ze zdjęcia wyżej w jesiennej wish liście, a już miesiąc później trafiła ona w moje ręce. Butelkę Bobble, bo o niej mowa, znalazłam w Duce za niecałe 50 zł. Dla niewtajemniczonych, jest to butelka z grubego plastiku z wymiennym filtrem węglowym, który filtruje wodę podczas picia. Można do niej nalewać wodę bezpośrednio z kranu i uzyskać tym sposobem wodę butelkowaną. Wiem, że dużo mówi się obecnie o braku różnicy między kranówką a butelkowaną, ale osobiście nie jestem przekonana do picia wody prosto z kranu :) Filtr faktycznie działa, bo woda ma zupełnie inny smak a raczej jest go pozbawiona całkowicie. Bobble pozbywa się chloru, zanieczyszczeń i mikroorganizmów, a jeden filtr wystarcza na ok. 3 miesiące picia lub 300 butelek. Moja ma 500 ml i noszę ją od czasu zakupu cały czas ze sobą, dzięki czemu piję więcej wody niż zazwyczaj. Cenowo jest to także bardzo opłacalne, bo licząc 29 zł za wydatek na sam wymienny filtr na 300 butelek wychodzi nam całe 9 groszy za butelkę. 


   Kolejnym ulubieńcem są perfumy, które nieco odbiegają od ogólnej konwencji mojej kolekcji. Versace Crystal Noir to bardzo kobiecy i seksowny zapach z ogonem, kwiatowo-piżmowy, choć lekko słodki. Choć moim "siganture scent" wciąż niezmiennie jest Lolita, Versace skradło moje serce. Choć nie jestem zwolenniczką dzielenia perfum na okazje, to muszę stwierdzić, że Crystal Noir nie sprawdzi się wszędzie. 


   Wyżej możecie zobaczyć dwóch ulubieńców z kategorii "zdrowe odżywianie". Pierwszy to czarnuszka, o której mówi się, że leczy wszystko poza śmiercią. :) Staram się zjeść codziennie chociaż kilka ziarenek, a dodaję ją do wielu potraw, a nawet do kanapek, chociaż teoretycznie przeznaczona jest do mięs. Ja jednak jem mięso dość rzadko i jest to jedynie drób lub ryby, więc tutaj nie mogę się za bardzo popisać. Świetnie sprawdza się jednak np. w sosach. Poza walorami smakowymi czarnuszka działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo, antywirusowo, antybakteryjnie, potrafi zwalczyć także alergie. Miejscowo może być stosowana na problemy skórne. Ponoć ma także wspaniałe właściowości antyrakowe, obecnie trwają badania nad jej działaniem na raka trzustki. 

   Po prawej pokrzywa, o której pisałam Wam TUTAJ. Obecnie nie ma możliwości zebrania świeżej pokrzywy, więc alternatywą jest ta suszona sklepowa, a raczej zielarska. Nie polecam Wam kupowania pokrzywowych herbatek w marketach, ponieważ zawierają one więcej łodyg niż liści. Moje opakowanie pochodzi ze sprawdzonego sklepu zielarskiego. Pokrzywa wpływa genialnie na włosy, skórę i paznokcie a także oczyszcza organizm. Poza tym jest pyszna w smaku, przynajmniej dla mnie :) W sam raz na jesienne wieczory.


   O tej wcierce piszę Wam tutaj cały czas od kiedy kupiłam pierwsze opakowanie w aptece. Wcześniej słyszałam wiele dobrego o Seboradinie Niger, jednak jakoś nie było mi z nim po drodze. Obecnie kończę już trzecie opakowanie a w między czasie przetestowałam także wersję w ampułkach. To jednak ta butelkowana została moim niekwestionowanym hitem w kwestii produkcji baby hair i przyspieszania porostu. Jedyny jej minus to dość wyraźny zapach rzepy :)


   Kolejny ulubieniec to moje małe maleństwo, czyli Kindle. Wielka miłość i najlepszy zakup ostatniego roku! Latem częstotliwość czytania troszkę mi spadła, ale wraz z nadejściem jesieni znów mam go przy sobie praktycznie cały czas. Jeśli uwielbiacie czytać a niekoniecznie chcecie nosić ze sobą ciężkie książki, Kindle to wybór dla Was. Jest leciutki i można trzymać go nawet nad głową na leżąco, co niekoniecznie sprawdza się przy grubych wersjach papierowych. Ostatnio niestety troszkę skaczę po książkach ze względu na pozycje, które nie tyle co chcę przeczytać a muszę.


   Jedną z większych zalet jesieni i zimy są szaliki i chusty, które wręcz uwielbiam. Każdy strój wygląda od razu lepiej z czymś na szyi, szczególnie w moim przypadku, gdy moja szafa składa się z czarnego, białego i szarego w 99% :) Dodatki to jedne z nielicznych elementów, w których akceptuję bardziej szalone kolory czy wzory. Polecam Wam szukać szalików i chust w second handach, bo niektóre ceny sieciówek czasem zwalają z nóg. Na zdjęciu chusta z Centro za 3 zł oraz dwa szaliki z SH za parę zł. 


   Choć Revenge polecało mi wiele osób już kilka lat temu, dopiero w te wakacje zaczęłam oglądać ten serial. Nie jest to może produkcja wielkich lotów, ale strasznie lubię oglądać Emily w akcji. Najnowszy sezon strasznie mnie stresuje, bo nie mogę doczekać się spotkania Emily z jednym z bohaterów! :) W końcu! Nie chcę jednak robić spoilerów tym z Was, które być może są gdzieś w połowie, więc nie piszę dokładnie z kim. Poza tym, mimo wszystkich grzechów Victorii, jakoś nie mogę się pozbyć sympatii do niej. Ostatnio wrzucałam Wam nawet zdjęcie jej włosów na Instagram:

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Marta (@urodaiwlosyblog) Wł.
 Ostatni ulubieniec to aplikacja "ucz się języka hiszpańskiego":


    Od dawna moim marzeniem jest nauczyć się hiszpańskiego lub portugalskiego, dlatego postanowiłam zabrać się za to w końcu samodzielnie. Z pomocą przyszła mi właśnie powyższa aplikacja "ucz się języka hiszpańskiego", która działa po prostu na zasadzie elektronicznych fiszek. Jest w niej sporo tematycznych lekcji, które obejmują słownictwo i zwroty na różnych poziomach. Ucząc się słówek można odsłuchać wymowę lektora i zaznaczyć "umiem" lub "nie umiem". Aplikacja jest darmowa :)

43 komentarzy

  1. Ile ulubieńców :) mnie ta butelka zaciekawiła. Mam w domu taki duży dozownik, ale nie wiedziałam że są też mniejsze. Chociaż pół litra to nadal trochę za dużo, aby nosić ja w torebce.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teoretycznie dużo, ale że można sobie nalewać wszędzie wody, to nie trzeba nalewać do pełna :) można pół a potem dolać :)

      Usuń
  2. Nie wiem ile już butli Seboradinu zużyłam ;) Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Versace edt czy edp? Mocniejszy od lolity? Bo jka dla mnie lolitka jest za delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edt, edp pachnie inaczej, bardziej podeszła mi wersja edt :) niemniej jednak to jest mocne edt :) Versace Bright Crystal i Crystal Noir mają to do siebie, że ich wersja edt jest mocniejsza niż wiele edp innych perfum :) Mocniejsze od Lolity zdecydowanie :) Kocham Lolitę ale nie zgadzam się z opiniami na jej temat, że to bardzo ciężkie perfumy :)

      Usuń
  4. Oooo, widzę Dary Anioła na tapecie :) Ja również uważam, że zakup czytnika był najlepszym zakupem, jakiego mogłam dokonać (a swojego Pocketbooka mam już dwa lata). Odnośnie butelki - zastanawiałam się kiedyś nad jej kupnem, ale nie smakuje mi woda niegazowana, także w moim przypadku taki wydatek mijałby się z celem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niedługo stuknie rok z Kindlem, bo sprawiłam go sobie na swoje urodziny w styczniu :)

      Usuń
  5. O ile o cudownych właściwościach pokrzywy słyszałam, to czarnuszki w ogóle nie kojarzę:) Zaraz pogłębię swoją wiedzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Seboradin Niger tyle, że odżywkę do włosów uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny post o ulubieńcach :) Jestem posiadaczką Seboradinu i uważam że jest genialny :)
    http://heylolitaheylolita.blogspot.com/ zapraszam, reaktywacja bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam zapach tych perfum Versace. Są naprawdę genialne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Revenge zaczęłam oglądać jakoś rok temu, potem przestałam, ale ostatnio jakoś znów mnie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. serial Zemsta oglądam i ja z małymi przerwami :p

    OdpowiedzUsuń
  11. Długo łaziłam jak kot z pęcherzem wokół dzbanka z filtrem do wody, ale ta butelka to jest nawet lepsza rzecz, bo rzeczywiście można ją nosić przy sobie. Ja piję ostatnio bardzo mało wody, bo nie chce mi się jej taszczyć ze sklepu. Poważnie się nad tym zastanowię i może zażyczę sobie na święta. Jeśli chodzi o herbatkę z pokrzywy, to bardzo sobie chwalę te w torebkach ze względu działanie, więc to, że w większości to łodygi jakoś mi nie przeszkadza. Ale może raz spróbuję liściastej. A szaliki też uwielbiam i też poluję na nie w second handach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z butelki można też pić w domu, więc jest wielofunkcyjna :D

      Usuń
  12. Hej, mogła byś napisać jak sprawdzić oryginalność butelki? Oglądałam ostatnio w drogerii Dayil ale wydawała mi sie wątpliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plastik jest twardy, ale ugina się, natomiast korek powinien być całkowicie sztywny, z grubszego plastiku. Na szyjce filtra wytłoczone jest "Bobble"

      Usuń
  13. Tych aplikacji "Ucz sie..." jest wiecej, ja wybralam angielski i niemiecki, fajna sprawa na nudny wyklad albo podroz autobusem. Chcialabym jeszcze szwedzki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę zobaczyć :) też mi się marzy jakiś skandynawski język ale to już wyższa półka, jeśli chodzi o naukę samodzielną

      Usuń
  14. Hej! Czy mogłabyś sprecyzować model czytnika Kindle i czy polecasz jakiś sklep gdzie można go zakupić? Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kindle Classic :) Ten też polecam, ewentualnie Paperwhite choć moim zdaniem szkoda pieniędzy na takie niuanse, na pewno nie Fire. Najlepiej teoretycznie zamówić na Amazonie, czyli od producenta, ale ja nie chciałam bawić się w wysyłkę i płatności do stanów, więc kupiłam w x-comie i ten sklep też polecam :) teraz akurat nie mają widzę w ofercie Classica ale na pewno będą niedługo, bo są często wykupywane. Ja zapłaciłam jakoś 350 zł :)

      Usuń
  15. Też się przymierzam do zakupu tej butelki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam perfumy Versace! Sama posiadam Bright Crystal i jestem zachwycona :) http://polinska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydałby mi się teraz liść pokrzywy, ale mam alergię :(.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta butelka kusi mnie od dawna.
    Czytnik to faktycznie super sprawa, lubię mieć książkę przy sobie, ale jej objętość czasami przeszkadza, z czytnikiem nei ma takich problemów.

    OdpowiedzUsuń
  19. woda, która dochodzi do naszych domów jest zdrowa i przydatna do picia ALE nasze rury przez, które ta woda przeplywa zawierają dużo metali ciężkich....dlatego właśnie nie pije wody z kranu bez jej przefiltrowania ;)
    Mandarynka

    OdpowiedzUsuń
  20. ja pije ciągle przefiltrowaną wodę tyle że mam taki duży dzbanek z britty(tak to się piszę?)
    W tym zapachu versace zakochałam się od pierwszego powąchania(?) w Hebe. niestety go nie kupiłam wtedy,
    ale czeka na mnie i do świąt muszę go mieć ;))
    pokrzywę piję a właśnie wczoraj znalazłam w domu czarnuszkę i miałam ją jeść a ty mi dziś o niej przypomniałaś ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Waterbobble to mój ulubieniec od wielu lat:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Aktorka z Revenge wygląda niesamowicie :) Bardzo lubię ten serial, a butelkę Bobble chyba sobie sprawię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam perfumy Vesace :) Zielone i czarne- <3 cudo :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy, konkretny blog, ogolnie cudo! :)
    http://hautecouturesymphony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. W UK kupiłam dwie Bobble - litrową i półlitrową, nie rozstaję się z nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja dziewczyna jest zakochana w tym serialu Revenge. Ja jeszcze nie oglądałem ale widzę, że jest teraz wielki szał na ten serial.

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo lubię takie wpisy, można się fajnie zainspirować i poznać nowe rzeczy:) czarnuszkę uwielbiam, smak pokrzywy tak samo i masz rację że szczególnie pasuje w jesienne wieczory:) kochana, mogę zapytać, jaki masz model telefonu? i czy polecasz? po nowym roku wymieniam swój i nie znalazłam jeszcze żadnego, który by mnie zadowolił ;) z Twoich wpisów widziałam, że zainstalowałaś na nim sporo przydatnych aplikacji. pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam lg l5 :) niby polecam, ale sama będę go wymieniać gdzieś w lutym :)

      Usuń
  28. Oglądam Revenge, kocham ten serial!!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Co do hiszpańskiego, polecam tą aplikację https://play.google.com/store/apps/details?id=com.funeasylearn.spanish&hl=pl . Miałam zainstalowaną także tą którą masz Ty ale ta bije ją na głowę! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ok, głupie pytanie: po czym mam się zorientować, że filtr jest do wymiany? :D Mam liczyć każde użycie? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, filtr jest do wymiany po 300 napełnieniach lub 3 miesiącach :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.