środa, 8 stycznia 2014

Najdziwniejsze włosowe mity

Cześć dziewczyny!

   Dzisiaj przychodzę do Was z mitami na temat włosów, które o dziwo pojawiają się bardzo często w różnych źródłach i tak naprawdę wiele osób przyjmuje je za pewnik. Jestem pewna, że większość z nich znacie, jeżeli nie wszystkie! Wybrałam siedem moich "ulubionych", które powtarzają się bardzo często, szczególnie w czeluściach internetu :) Co prawda ta lista mogłaby być o wiele dłuższa, jednak moim zdaniem wymienione mity należą do tych najciekawszych.


1. Włosy należy myć minimum dwa razy

   Jeden z moich ulubionych mitów. Oczywiście na pewno istnieją osoby będące regułą, jednak w większości przypadków jednorazowe mycie włosów w zupełności wystarcza, a każde następne tylko niepotrzebnie naraża włosy na działanie detergentów. Wydaje mi się, że ten mit jest tak bardzo popularny ze względu na salony fryzjerskie. Co prawda dwukrotne mycie jest wskazane np. przed farbowaniem henną czy w celu oczyszczenia włosów poddawanych typowo silikonowej pielęgnacji, jednak są to wyjątki. Uwierzycie, że podczas ostatniej wizyty u fryzjera moje włosy zostały umyte cztery razy

2. Podcinanie włosów wpływa na ich wzrost, grubość i gęstość

   Co tu więcej mówić, włos na długości jest martwy a stan końcówek nie ma nic do rzeczy, jeśli chodzi o porost, grubość czy gęstość włosów. Radykalne cięcia "aby włosy szybciej rosły" kompletnie mijają się z celem.

3. Włosy dzięki niektórym kuracjom mogą urosnąć nawet 10 cm w miesiąc

   Mówię między innymi o TYM przepisie. Naprawdę ktoś w to wierzy? Taki przyrost jest fizycznie nie możliwy i zmienię zdanie tylko, jeśli ktoś pokaże mi konkretne dowody. A wiem, że nie pokaże :)

4. Stukrotne szczotkowanie odżywia włosy

   Bardzo popularny sposób na "piękne włosy" za czasów naszych babć, za pomocą którego można tak naprawdę szybko nabawić się wielu połamanych końców. Szczególnie, jeśli w grę wchodzi zwykła, plastikowa szczotka. Kilkukrotne szczotkowanie w zupełności wystarczy! Już lepiej te sto razy wymasować skórę głowy tangle teezerem :)

5. Rozdwojone końcówki można skleić za pomocą odpowiednich kosmetyków

   Nie, nie można. Pisałam już o tym wiele razy i za każdym razem, kiedy widzę kolejną reklamę serum do włosów "scalającego rozdwojone końcówki" mam ochotę nakopać twórcom. Jestem pewna, że wiele osób w to wierzy i z tego powodu kupuje dany produkt. Wszelkie silikonowe serum mogą zapobiec rozdwajaniu, ale nie cofnąć ten proces. Jedyna słuszna czynność, jakiej należy poddać rozdwojone końce, to ich obcięcie. 

6. Kosmetyki fryzjerskie są zawsze lepsze, od drogeryjnych

   Oczywiście są i wspaniałe kosmetyki fryzjerskie i równie wspaniałe kosmetyki drogeryjne, jednak wciąż wiele osób wierzy, że zakup zestawu pielęgnacyjnego u fryzjera na pewno zdziała cuda a kosmetyki drogeryjne nadają się jedynie do kosza. W wielu przypadkach kosmetyki fryzjerskie to głównie silikony a tanie kosmetyki polskich firm drogeryjnych zawierają w składach oleje, substancje nawilżające i cenne ekstrakty. 

7. Jeżeli szampon się nie pieni, nie myje włosów

   Im mocniej szampon się pieni, tym silniejsze detergenty zawiera. Czy włosy potrzebują aż tak silnego oczyszczania? Niekoniecznie. Ten mit obala już fakt, że włosy można spokojnie umyć niektórymi odżywkami, które się nie pienią. Wiele delikatnych szamponów pieni się także o wiele mniej niż typowe szampony z SLES, a także dają radę :)


A jakie są Wasze ulubione mity na temat włosów? Napiszcie je w komentarzu! :)

76 komentarzy

  1. Akurat szczotkowanie nie jest mitem. Pochodzi z czasów, kiedy nie istniały jeszcze odżywki do włosów, a także chemiczne farby i rozjaśniacze, a włosy myło się mydłem raz na dwa tygodnie.
    W przypadku naturalnych włosów, ze zdrową skórą głowy taka pielęgnacja była skuteczna, opierała się na rozprowadzeniu na całej długości włosów sebum, które nawilżało je, natłuszczało i nadawało blasku. Do czesania używano narzędzi drewnianych, kościanych, szczotek z naturalnego włosia, generalnie z materiałów, które nie szkodziły włosom na długości. Szczotkowanie nawilżało włosy na długości, zdejmowało nadmiar sebum i kurz ze skalpu, jednocześnie go masując. Oczywiście dzisiaj możemy użyć odżywki i myć włosy kiedy nam się podoba, i sama tak robię. Natomiast nie nazwałabym takiej pielęgnacji mitem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nadal uważam, że taka "pielęgnacja" jest mitem, choć oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać. Wiem, że takie szczotkowanie miało na celu rozprowadzania sebum, aczkolwiek jak widać obecnie włosy milionów kobiet z rozprowadzaniem sebum radzą sobie i bez tego, nawet takich nieużywających odżywek :) Paradoksem jest, że takie nadmierne szczotkowanie może stymulować pracę gruczołów łojowych i prowadzić do większej ilości sebum a co za tym idzie wzmożonego przetłuszczania. Co więcej, 99% szczotek wykonanych z plastiku ma mikro uszkodzenia w strukturze, które za każdym pociągnięciem szarpią niezauważalnie włos. Jest to spowodowane używaniem niskiej jakości tworzyw sztucznych i procesem produkcji. Na pewno włosy trzeba szczotkować i na pewno jest to dla nich przydatne, może pomagać w równomiernym rozprowadzaniu sebum, jednak nie zgodzę się, aby codzienne szczotkowanie ich sto razy było dobrym pomysłem :) Poza tym zastanawiam się, jakim cudem jedna uniwersalna liczba miałaby być odpowiednia dla tak wielu rodzajów i długości włosów.

      Usuń
    2. Ależ ja nie mówię, że należy tak robić! Po prostu nie wiem dlaczego rzeczywistą, historyczną pielęgnację nazywasz mitem. Kobiety właśnie tak przez wiele lat dbały o swoje włosy. Nie używały plastikowych szczotek, bo ich nie było.

      Usuń
    3. Nieee, fightthedull nie zrozumiałyśmy się :) Nie nazywam mitem tej pielęgnacji, nie podważam wcale tego, że ona istniała i że w ten sposób kobiety szczotkowały swoje włosy. Podważam jedynie fakt, żeby takie szczotkowanie obecnie było dobre dla włosów.

      Usuń
    4. Hmmm, może sprawdziłoby się właśnie na takich mytych raz lub dwa w miesiącu? ;) Nie wiem czy znalazłaby się chętna do wypróbowania.

      Usuń
    5. Haha :) jeśli ktoś jest chętny, proszę o zgłoszenia tutaj lub na maila, chętnie opublikuję taki eksperyment :D

      Usuń
    6. Haha :D ja bym się zgłosiła, ale na razie mrozów nie ma i za ciepło by mi było w czapce, a czymś trzeba zakryć przetłuszczone włosy :) swoją drogą jeśli kobiety wtedy myły włosy raz czy dwa razy w miesiącu to musiały być bardzo pokryte sebum. Pewnie strasznie swędziała je głowa.

      Usuń
    7. W czasach baroku bardzo popularne było obfite pudrowanie włosów, zamiast mycia... :)

      Usuń
    8. Ale to raczej nie w celu pielęgnacji tylko 'upiększania':P W tamtych czasach jakiekolwiek zabiegi pielęgnacyjne kojarzyły się z plebejskimi zwyczajami, damie dworu wypadało jedynie oblepiać się błyskotkami, pudrować i hodować wszy:P

      Usuń
    9. straszne czasy dla włosomaniaczek :D

      Usuń
  2. Eh, i pomyśleć, że kiedyś wierzyłam w takie historie jak "sklejanie" rozdwojonych końcówek włosów. Swego czasu skusiłam się na zakup jakiegoś serum czy odżywki, która według obietnic producenta miała mieć właśnie takie właściwości. Ja duże było moje rozczarowanie, kiedy efektów nie było widać i nie było widać... Wtedy przekonałam się, że najlepszym rozwiązaniem na to jest po prostu regularnie podcinanie końcówek, a nie jakieś specyfiki. Teraz już nie wierzę w takie bajeczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i że firmy nie widzą tego, że takie okłamywanie potencjalnych klientów jest tylko czasowe, przecież każdy w końcu zauważy, że końce się nie sklejają :)

      Usuń
  3. 10cm w miesiąc- hahahah, nie słyszałam o tym :D:D:D Zaden w ten mit nie wierze, prócz podwójnego mycia włosów (ale wiadomo, nie dla wsyztskich ;)- niestety moje włosy potrzebują tego jeżeli używam lagodnych sznmponów ( z tymi do przetłuczających sie już nie ;), inaczej szybciej sie przestluszczają (robiłam baaardzo dużo podejśc by to sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatny wpis :) Może to głupie i banalne, ale nie pomyślałabym, że im lepiej się pieni szampon, tym więcej ma detergentów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w większości przypadków :) po prostu sls i sles to także substancje pianotwórcze :)

      Usuń
  5. bardzo ciekawe ;) i jeszcze mit: do przycinania kocówek szybciej rosną włosy. Co prawda przycinanie końcówek to super sprawa, ale włosy nie dostają od tego siły napędowej : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w sumie bardzo długo wierzyłam, że przy regularnym podcinaniu końcówek włosy będą szybciej rosły ;pp Ale wpis ciekawy, o wielu tych mitach wcześniej nie słyszałam ;)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. co do podcinania - to nie zawsze mit ;) kiedy końcówki są bardzo zniszczone, wykruszają się, przez co można odnieść wrażenie, że włosy stoją w miejscu. po podcięciu "nagle ruszają", więc w pewnym sensie wpływają na szybkość wzrostu, przynajmniej wizualnie. włosy zyskują także optycznie na gęstości po pozbyciu się przerzedzonych końcówek. tylko na grubość nie znajduję wytłumaczenia :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wpływa to na szybsze zapuszczanie, ale na porost wciąż nie wpływa :D chociaż rozumiem, co masz na myśli :)

      Usuń
    2. no tak, tak, starałam się to w miarę jasno napisać ;p

      Usuń
  8. Prawie wszystkie z tych mitów gdzieś już słyszałam... fajna notka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bym dodała kolejny mit - ten główny, mający zastosowanie nie tylko w pielęgnacji włosów, ale w codziennym naszym życiu : drogie znaczy lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo przydatny post i ze wszystkim się zgodzę! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. oj i mnie drażnia te wszystkie mity :D szybszy porost włosow? no nie wiem, ale wiem ze napewno przy piciu drozdzy rosnie ich wiecej, tzw baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie umiem jakoś przekonać się do picia drożdży, ale próbowałam :)

      Usuń
  12. Trafiłaś z tym postem w 10! Jest on dobry dla tych dziewczyn, które dalej ślepo wierzą np. w to,że ich rozdwojone końcówki są do uratowania :) Nie ma innej opcji jak.. ciach,ciach dziewczęta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mit o podcinaniu jest bardzo powszechny :P Chociaż jest optyczną iluzją - zniszczone końce kruszą się nie widać przyrostu, dlatego po podcięciu wydaje się, że rosną szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie mój ulubiony blog! Każdy wpis budzi moje zainteresowanie :) Mogłabyś polecić jakieś dobre, drogeryjne maski do włosów? Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Jasne, tylko nie wiem do jakich drogerii masz dostęp? :) Jeśli chodzi o Rossmanna, to dobre maski ma Ziaja, bardzo lubię także maskę arganową Eveline 8w1 lub Elseve Total Repair. W super-pharmie kupuję maski Biovax, najbardziej lubię tą do włosów zniszczonych i tą z keratyną i jedwabiem. W Hebe warte uwagi są maski Kallosa, szczególnie z serii Latte, maski Seri i maska Sleek Natural Line :)

      Usuń
  15. Najbardziej irytuje mnie, kiedy fryzjerki polecają mi częstsze ścinanie końcówek, żeby włosy rosły szybciej. Wrrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie... i to fryzjerzy, którzy powinni przecież mieć wiedzę :(

      Usuń
  16. o tych 10 cm w miesiąc to naprawdę głupota :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba wszyscy z mojej rodziny oprócz mnie wierzą w to, że włosy powinno się myć 3 razy ;D ja im próbuję dojść do rozumu, ale oni nic.

    Zapraszam na mojego bloga o Violetcie i Martinie Stoessel: http://violetta-tinistoesselpl.blogspot.com/ aktualnie trwa nabór.

    OdpowiedzUsuń
  18. z szamponem rzeczywiście brak piany może czasem pomóc nam w zasugerowaniu sobie, że nie działa tak jak byśmy chciały:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam dziewczynę, która nie myje od razu przetłuszczonych włosów bo jest święcie przekonana o tym, że wtedy natłuszcza skórę głowy i włosy są zdrowsze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, biedne włosy :) Co więcej, przetrzymywanie przetłuszczonych włosów zwiększa ich wypadanie.

      Usuń
    2. Moj tesc ma takie same madrosci.. twierdzi ze przetluszczone wlosy to naturalny tluszcz ktory chroni wlosy. Ze wlosy trzeba myc jak najrzadziej. On myje nawet raz w miesiacu, czasem dwa!!! Gluuuupota! Ale nie przemowi sie mu, on jest starszy wie lepiej..

      Z kolei moja kolezanka fryzjerka poleca raz na jakis czas przetluscic wlosy kilka dni bo to podobno zmniejsza przetluszczanie wlosos. Kilka razy probowalam- nie zauwazylam zadnej poprawy w swiezosci wlosow..

      Usuń
  20. "podetnij, będą szybciej rosły" - skąd ja to znam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny post :) Faktycznie z większością tych mitów wielokrotnie się już zetknęłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Też otarłam się o te mity, krew mnie zalewa jak fryzjerki, mówią, że włosy szybciej odrosną po ścięciu końcówek...Preparaty na rozdwojone końcówki to dla mnie też wielka zagadka, jak one nadal mogą funkcjonować na rynku. Do mitów dodałabym jeszcze jeden, często słyszany parę lat temu, a mianowicie, że włosy TRZEBA myć codziennie. Włosy powinno się oczyszczać wg. potrzeb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko :) Moje potrzebują mycia dwa razy w tygodniu, co to oznacza? Gdybym myła je codziennie, to wyglądałyby pewnie jak siano z ich tendencją do przesuszania się :)

      Usuń
  23. 10 cm w miesiąc.. niezła bajka ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyrost 10 cm/miesiąc strasznie mnie rozśmieszył :D miał ktos wyobraźnię, nie powiem ;D Co do dwukrotnego mycia, czytałam ostatnio, że pierwsze jest oczyszczające zaś drugie zasadnicze. Ja myję włosy dwa razy, ponieważ są długie, ale gdy miałam krótsze, chyba nie myłam więcej niż raz. Mit z podcinaniem końcówek teraz mnie śmieszy, ale kiedyś wierzyłam, ze gdy je podetnę, bedą rosły dłuższe :D chociaż u niektórych się to sparwdza, ponieważ podcinając je, odciążają włosy, czasem zbyt ciężkie nie rosną, tak też słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... myślę, że ciężkość włosów może mieć wpływ raczej na wypadanie :) 10 cm, chciałabym tak! Dla nich nawet cały słoik musztardy mogłabym nakładać :) To by było dopiero! Można byłoby fundować sobie inny kolor co miesiąc, później cudowna kuracja, szybkie obcięcie zniszczonych końców i włosy jak nowe :)

      Usuń
  25. bardzo porządny post. powinnas go podesłać niektórym "wszystkowiedzącym włosomaniaczkom"

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja bym jeszcze dodała do mitów "przetrzymaj przetłuszczające się włosy, to przestaną się przetłuszczać" :)

    OdpowiedzUsuń
  27. JAk dla mnie bardzo fajny post, sporo mi rozjaśnił:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jak byłam ostatnio u fryzjera to umyto mi głowę trzy razy - po c oto ja do dzisiaj nie wiem ...
    Ja znam mit o obcinaniu włosów w blasku księżyca - niby wtedy włosy będą szybciej rosnąć, czego to ludzie nie wymyślą ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go znam! Tak samo o farbowaniu w czasie pełni, trwałej w czasie pełni itd. :D

      Usuń
  29. właśnie kilka dni temu rozmawiałam z koleżankami z roku na temat włosów i aż krew mnie zalewała gdy słyszałam ich niektóre teksty.. szczególnie o tych rozdwojonych końcówkach, masz rację, że cały czas naprawdę dużo osób wierzy w to, że da się je skleić :/ irytuje mnie też przekonanie, że istnieją "tabletki na piękne włosy" i dziewczyny łykają coraz to nowe leki i suplementy, a żywią się w fast-foodach xD

    OdpowiedzUsuń
  30. O 10 cm w miesiąc nie czytałam jeszcze. :) hehe... Kiedyś znalazłam w tym samym miejscu przepis na przyrost włosów o, chyba, 6 cm w miesiąc, ale już nie pamiętam co trzeba było używać. Ciekawe to wszystko. Chociaż moim ulubieńcem jest chyba podcinanie włosów dla ich szybszego porostu.

    OdpowiedzUsuń
  31. Szkoda, że ten 10-centymetrowy przyrost to tylko mit...

    OdpowiedzUsuń
  32. Przydatny post ;) Jednak i tak wiele osób tkwi w nieświadomości ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. zdecydowanie nr 2 i 6 ulubione ;D co do nr 2 to moja ciocia zawsze tak mowila i ze dlatego scina swoja córke na krótko zeby potem jej wlosy byly zdrowsze i bardziej gęste ;D nie bede jej wytrącac z tego błedu bo i tak sie mnei nie poslucha bo ona wie swoje ;D
    a z 6 to spotkalam sie kilka razy z takimi osobami ;D no ale coz sa i tacy ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja często myję włosy dwa razy, takie przyzwyczajenie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kurczę, rozbawił mnie punkt, że rozdwojone końcówki można skleić odpowiednimi kosmetykami :D Na włosach szczególnie się nie znam, ale kurczę, nie wiem jak ktoś może wierzyć w takie bujdy.
    A odnośnie podcinania końcówek - ja właśnie wielokrotnie słyszałam, że jak się podcina to szybciej rosną. Ale pomyśleć logicznie nad tym, to przecież włosy rosną od skóry głowy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Moja mama ostatnio powiedziała mi, że jak będę często zmieniać szampon to zrobi mi się łupież, czy to też mit? :) P.S: świetny blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też mit, chyba że używałabyś wielu silnych szamponów, ponieważ łupież może powstać przez podrażnianie skóry głowy :) Ja używam wielu szamponów na raz i nie mam z nim problemu, dziękuję! :)

      Usuń
  37. Punkt o podcinaniu powinien być lekturą dla niektórych fryzjerek.
    I jeszcze jeden mit- nie wolno myć włosów codziennie.
    Świetny post:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witam, zaczęłam swoją przygodę z włosomanictwem... (od tygodnia) Co drugi dzień olejowanie z dodatkiem keratyny, szampon Babydream, odżywaka Wax co drugi dzień, serum na koncówki A+E... Chyba przedobrzylam, moje końcówki mają jakby łupież czy taki puszek biały..... Hepl? Zmniejszyć ilość nakładanych substancji czy zmniejszyć czetotliwość takich zabiegów? No nie wiem co dalej :-( I jeszcze na skalp olejek rycynowy z innym zmieszany co drugi dzień.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego używasz oleju i ile dodajesz keratyny?

      Usuń
    2. Głównie oliwa z oliwek z dodatkiem kilku kropel keratyny, chyba przesadziłam z ilościa oliwy, wczoraj nalozyłam z umiarem KHADI na szybszy wzrost wlosów. Po Khadi umyłam Babydream szamponem włosy i nałożyłam maske na 10 minut, po osuszeniu serum na koncowki A+E (pięć porcji pompek). Coś dziwnego z tymi końcówkami, ostatnio były podcinane. Konćowki puszące się mocno a skalp przetłuszczający mam.
      Kasia

      Usuń
  39. używam oliwy z oliwek, keratyny daję tak kilka kropel, w sumie włosy wypijaja sporo tej oliwy, wczoraj zaaplikowałam nowa rzecz, mianowicie KHADI miesznake na szybszy wzrost włosów. Może po tym?
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z jakiego sklepu keratyna? Nie winiłabym za to olejów ani serum, bo gdybyś nakładała serum za dużo to przecież włosy byłyby tłuste. A kiedy zauważyłaś ten efekt? Spróbowałabym zmienić szampon, babydream ma nieco wysokie pH przez co u niektórych może powodować łupież czy wypadanie, dodatkowo zrezygnowałabym z keratyny w oleju, natomiast dodawałabym ją do maski czy odżywki. Poza tym keratyna co drugi dzień to może być za dużo, spróbuj dodawać ją do maski raz, max dwa razy w tygodniu, zmienić szampon np. na Hipp, jeśli chcesz pozostać przy delikatnych

      Usuń
    2. keratyna hydrolizowana ze sklepu allegro essent.pl, ok dzięki za rady. To chciałam wiedzieć, co napewno nie szkodzi, dostosuję się do rad, wielkie dzięki. I przepraszam za bałagan wpisów. Jestem nowa ;-)
      Mój plan:1) co drugi dzień olej z oliwek(lub KHADI - mieszankę olejków) a na skalp olej łopianowy z rycynowym, 2godz. pod folię i ecznik , po spłukaniu maskę 15 minut i serum na końcówki,
      2) co drugi dzien maska Wax do wlosów zniszczonych wzbogazona trzema kroplami olejku arganowego i raz w tyg. z keratyną - 2 godz. minimum, umyć szamponem i serum na koncowki.
      3) zmieniam szampon na Hipp.
      Kasia

      Usuń
  40. A może za dużo daję serum na koncowki Wax A+E?
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej ;) bardzo cenie Ciebie i Twoje rady, Uwielbiam Twojego bloga ale co do mitu 3 mam zastrzeżenie ;) Specyfik z USA...
    OGARNIJ TO ;) ;* http://instagram.com/incrediblewraps# http://instagram.com/p/l_OOJ1tay9/


    pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. :) Staram się odpowiadać na wszystkie pytania. Jeśli Twoje pominęłam, zadaj je raz jeszcze, bo czasem część mi umyka.

Komentarze zawierające spam, lokowanie produktów i linki reklamowe do innych stron nie będą publikowane.